Asset Publisher Asset Publisher

Zurück

Oko w oko z brudnicą

Oko w oko z brudnicą

Przełom lipca i sierpnia to czas najliczniejszego występowania motyli brudnicy mniszki. Wakacyjna pogoda sprzyja bowiem rójce tego owada, czyli lotom godowym. Brudnica to prawdziwy komandos w świecie owadów. Jej niezwykłe przystosowania i żarłoczny tryb życia sprawiają, że jest to jeden z najgroźniejszych owadów dla drzew iglastych, mogący doprowadzić nawet do ich śmierci. By przewidzieć zagrożenie i ustrzec drzewostany przed klęską leśnicy w ocenie liczebności brudnicy wykorzystują pułapki feromonowe.

Jak na motyla brudnica jest niepozornym owadem, o rozpiętości skrzydeł od 4 do 5,5 cm. Mimo niezbyt atrakcyjnego ubarwienia motyle te odznaczają się dużą zmiennością barwną w odcieniach szarości i bieli. Typowym przykładem wybarwienia jest biały motyl z czarnymi "zygzakami" na skrzydłach. Bardzo powszechne są również osobniki o ubarwieniu melanistycznym, czyli takie, które są jednolicie brunatno-czarne.

Jedna gąsienica brudnicy mniszki, przez całe swoje życie (8-9 miesięcy) jest wstanie pożreć około 200 igieł sosnowych, lub nawet 1000 igieł świerkowych!

Brudnica jest jednym z najgroźniejszych szkodników drzewostanów sosnowych w owadzim świecie. Mimo, iż żyje krótko, zwykle do 14 dni, to w tym krótkim czasie każda samica składa nawet do 200 jaj. To właśnie z nich wylęgają się niebywale żarłoczne gąsienice, niszczące igły drzew, zwłaszcza sosnowych i świerkowych.

Co ciekawe, w przeciwieństwie do większości gatunków motyli dziennych i nocnych dorosłe motyle brudnicy nie pobierają pokarmu. Ich cała uwaga skoncentrowana jest na rozmnażaniu. Co więcej, motyle te nie składają jaj tylko w jednym miejscu, potrafią przelatywać nawet kilkanaście kilometrów, zostawiając, niczym desant,  złoża po 20-30 jajeczek.

Ukryte w spękaniach kory "biologiczne bomby" tykają aż do kwietnia kolejnego roku, przechowując armię małych gąsienic. Osłonki jaj są w dodatku niezwykle odporne na warunki atmosferyczne, potrafiąc bez wielkich przeszkód przechować swój cenny ładunek nawet w kilkudziesięciu stopniach poniżej zera. To tylko jedna z wielu zdumiewających zdolności tego motyla.

Gąsienice brudnicy potrafią także "fruwać", spuszczając się z koron drzew na ściółkę, za pomocą jedwabnej nici, niczym oddziały SWAT, szykujące się do ataku na kolejne drzewo. Co więcej, działają również zespołowo, tworząc zgrupowania zwane lusterkami. Leśnicy nazywają tak skupienia malutkich gąsienic, które po wyjściu z jajeczek nagrzewają się w promieniach słońca, czekając na podmuch wiatru, który przeniesie je na inne drzewo. Jeśli to nie nastąpi, gąsienice rozwiązują swoją komitywę i wspinają się w korony macierzystego drzewa, w poszukiwaniu pokarmu.

Ponieważ gąsienice nie jedzą całych igieł, tylko nagryzają je u nasady, przez co pozostała część igły spada (co za marnotrawstwo!) są w stanie w bardzo szybkim czasie doprowadzić do gołożeru. To naprawdę potężny wróg dla gospodarki leśnej. Masowe pojawy tego groźnego motyla, zwane gradacjami, nękały Polskę w latach 60., 70. oraz 80. XX wieku. Szkody wyrządzane przez gąsienice brudnicy notowano wówczas na milionach hektarów lasów. Jedną z najstarszych gradacji odnotowano z kolei już w 1783. Co ciekawe, przy gołożerach, kiedy skończą się igły, gąsienice mogą się przerzucić również na drzewa liściaste.

Okres wakacyjny, zwłaszcza w gorące popołudniowe dni to czas, gdy brudnica przechodzi rójkę. Dla leśników oznacza to wzmożoną czujność i monitoring  tych owadów, aby nie przeoczyć potencjalnej gradacji. Motyle w ciągu dnia przesiadują na korze drzew. Uaktywniają się wieczorem, wówczas też odbywa się lot godowy, trwający nawet do północy. Do ustalenia daty największej liczby motyli, czyli kulminacji rójki brudnicy, służą plastikowe pułapki w kształcie lejka, gdzie pomiędzy skrzyżowanymi skrzydełkami umieszcza się czerwoną gumkę, która jest feromonem. Feromon wydziela zapach samicy, zwabiając do pułapki samce, które wpadają do foliowego worka, umieszczonego pod spodem lejka. Dwa razy w tygodniu leśnicy liczą ilość złowionych owadów. Czasem w pułapki łapie się nawet kilkaset sztuk.

Niestety, często się zdarza, że pułapki feromonowe są niszczone przez turystów. Utrudnia to wówczas porównywanie wyników i właściwą ocenę zagrożenia naszego lasu. Szczególnie często giną foliowe worki, będące częścią pułapek, zabierane zapewne przez przypadkowych grzybiarzy. Zdecydowanie nie jest to dobry pomysł, ponieważ nie dość, że niekompletna jest  pułapka, to do tego źle przechowywane są grzyby. Jeżeli znajdziecie z taką pułapkę w lesie pamiętajcie, by jej nie zabierać!

Czy wiesz, że:

  • Brudnica mniszka należy do szkodników pierwotnych sosny, czyli grupy owadów foliofagicznych, żywiących się igłami. Określenie pierwotne oznacza, iż jako pierwsze atakują zdrowe drzewa;
  • Bardziej odporne na gradacje są drzewostany mieszane niż jednogatunkowe.  W takim ekosystemie owady nie mają dużej możliwości na rozprzestrzenienie, gdyż wokół drzew iglastych znajdują się również liściaste. Większa jest również liczba żywiących się nimi gatunków ptaków;
  • Brudnica ma wielu wrogów naturalnych, a najpoważniejszym z nich jest wirus Borrelinavirus efficiens, który atakuje gąsienice, wywołując u nich chorobę zwaną krysztalicą. Początkowo wirus wzmaga w gąsienicach apetyt. Po czasie jednak owady przestają się odżywiać. Ich ciała blednieją, zaś ich wnętrze wypełnia ciecz, która z czasem przybiera formę załamujących światło grudek lub kryształków (stąd nazwa choroby). Krysztalica pojawia się zwłaszcza podczas gradacji, będąc również jednym z czynników powodujących jej załamanie.

Zapraszamy do wspólnego odkrywania tajemnic zwierząt wielkopolskich lasów w cyklu "Wierzę w leśne zwierzę".