Web Content Display Web Content Display

Wiosenni soliści

Coraz dłuższe, cieplejsze dni zachęcają do wizyt w lasach, parkach i ogrodach. Coraz głośniej również zaczynają rozbrzmiewać ptasie leśne trele. Wiodącymi solistami są zięby, kosy, szpaki oraz drozdy.

Początkowo nieśmiałe, pojedyncze głosy, z każdym cieplejszym dniem stają się liczniejsze, radując uszy i serca każdego spacerowicza. W rzeczywistości wiosenne ożywienie i głośne ptasie pieśni mają do spełnienia ważne zadania. Śpiew samców jest sygnałem, że skrawek lasu czy naszego ogrodu ma już swojego gospodarza a konkurencja musi spróbować swoich sił gdzieś dalej. Takie zachowanie nazywamy terytorializmem, które ma nie tylko wydźwięk wokalny ale zazwyczaj bardziej dosadne przeganianie przez gospodarza pretendujących samców z zajętego rewiru.

Wyśpiewywane pieśni są również swoistą propozycją matrymonialną, świadczą o dobrej kondycji samca i jego gotowości do obrony przyszłej partnerki i gniazda. To właśnie dlatego najpiękniejsze wokalne ptasie popisy możemy usłyszeć wiosną. Natomiast kiedy sezon lęgowy dobiegnie końca, ptaki porozumiewają się ze sobą wykorzystując zupełnie inne melodie.

Zięba z parasolem

Podczas wiosennych spacerów możemy usłyszeć śpiew zięby, jednego z najliczniejszych ptaków w Polsce. W rewirach lęgowych zjawiają się najpierw zimujące w Polsce samce, które zaczynają intensywnie śpiewać. Melodia samca zięby jest jedną z najładniejszych pieśni słyszanych w miastach. Co ciekawe młode zięby uczą się śpiewać, wsłuchując się w głos swego ojca (wychowywane w niewoli nie nauczą się tego dobrze) i być może dlatego ptaki z różnych regionów Polski śpiewają nieco odmiennie. Im większy dystans dzieli populacje, tym wyraźniejsze stają się różnice w śpiewie, zwłaszcza w zakończeniu pieśni. Śpiew terytorialny, tokowy lub ostrzegawczy zięby znany jest także pod nazwą wołania o deszcz. Ponoć samce odzywają się w ten sposób, gdy zbliża się deszcz, a co najmniej pogorszenie pogody, więc gdy usłyszymy głos zięby brzmiący jak „kłirr" lub „irrr" biegnijmy po parasol!

Ruszyła kolejna edycja warsztatów „Co wiosną w lesie śpiewa" z samodzielnym wykonywaniem budek lęgowych. Leśnicy uczą jak każdy z nas może pomóc dziuplakom oraz uchylają rąbka tajemnicy o czym śpiewają ptaki.  Wszystkich miłośników lasu zapraszamy do Ośrodka Edukacji Leśnej „Łysy Młyn" w Nadleśnictwie Łopuchówko.

W czarnym fraku

Słyszany głównie wieczorami, gdy milknie ptasi chór różnorodnych głosów, śpiew kosa składa się z melodyjnych fletowych gwizdów, choć czasem może wprawić w zakłopotanie słuchaczy. Kos jest bowiem mistrzem naśladownictwa i w pieśń potrafi wplatać przeróżne dźwięki zasłyszane w okolicy, zdarza się, że są to nawet dźwięki telefonów komórkowych! Choć upierzenie kosów świetnie maskuje ptaki poszukujące pożywienia na ziemi wśród liści, samiec wykonujący swoje wokalne popisy stara się wybrać jak najbardziej eksponowane miejsce, np. drzewo czy dach dużego budynku, by jego pieśń była słyszalna dla wszystkich rywali. Gdy mimo ostrzeżeń któryś z samców zdecyduje się naruszyć terytorium, może dochodzić do walk, podczas których ptaki mogą nawet się kaleczyć. Kosy z populacji leśnych, wędrujące, śpiewają znacznie bardziej skomplikowane melodie, niż kosy z populacji miejskich, niewędrowne. Dzieje się tak prawdopodobnie dlatego, że kosy wędrujące podczas wędrówki często napotykają śpiewające samce w południowej Europie i uczą się od nich, urozmaicając własną pieśń. Natomiast kosy z miast mogą uczyć się śpiewu od najwyżej jednego lub dwóch samców z sąsiednich rewirów.

Śpiewak operowy

Innym głosem często spotykanym podczas wiosennych wycieczek do lasu jest głos drozda śpiewaka. Jego melancholijny, monotonny śpiew jest niewątpliwie zwiastunem szybkiego ocieplenia. Jego pieśń zalicza się do najgłośniejszych ptasich śpiewów, a jest wykonywana tak jak u kosa z położonych wysoko miejsc. Samiec kilkukrotnie powtarza taką samą strofę, potem przechodzi do następnej i znowu ją powtarza, co wprowadza w rewirze lęgowym nastrój spokoju. Ta uspokajająca i relaksująca pieśń wpływa również pozytywnie na nasz nastrój!

Warto wsłuchiwać się w ptasie trele, odgłosy przyrody dostępne są na wyciągnięcie ręki w każdym parku i lesie, stanowią cudowną terapię i odskocznię od miejskiego hałasu i pośpiechu. Nasłuchiwanie i rozpoznawanie ptasich głosów może stanowić pasjonujące zajęcie i nie trzeba wcale być profesjonalnym ornitologiem, by popróbować swoich sił w tej dziedzinie podczas leśnych, wiosennych spacerów.

Czy wiesz, że: Francuski kompozytor i ornitolog Olivier Eugène Charles Prosper Messiaen napisał część swoich koncertów w oparciu o śpiew ptaków. W latach 50-tych i 60-tych ubiegłego wieku skomponował m.in. utwór Le merle noir (Czarny kos) na flet i fortepian, który bazował na pieśni kosa. W każdym utworze inspirowanym śpiewem ptaków autor podawał w nutach jaki gatunek był dla niego inspiracją. Nie ograniczał się jednak tylko do jednego śpiewu. Wykorzystywał wręcz całą ptasią symfonię. Porównując nagrania ptasich śpiewów dokonane przez Messiaena z odpowiednimi fragmentami utworów stwierdzono, że są one w 2/3 zgodne. Massiaen był również w stanie rozpoznać po głosie prawie każdy gatunek ptaka!

Zapraszamy do wspólnego odkrywania tajemnic zwierząt wielkopolskich lasów w cyklu "Wierzę w leśne zwierzę".

Asset Publisher Asset Publisher

Back

Leśnicy zgłosili drzewa. Przybyło 100 nowych pomników przyrody!

Leśnicy zgłosili drzewa. Przybyło 100 nowych pomników przyrody!

Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Poznaniu w 2020 roku obchodziła 100-lecie swojego istnienia. Leśnicy wykorzystali tę okazję i w ramach akcji „100 pomników na 100-lecie RDLP w Poznaniu” zgłosili do gmin wnioski o ustanowienie pomników przyrody. Teraz możemy ogłosić, że akcja zakończyła się powodzeniem, a każdy ze 100 pomników otrzymał pamiątkowe imię. Są wśród nich wiekowe wiązy, dęby, grusze i czereśnie. Można je również odnaleźć w terenie, dzięki interaktywnej mapie.

100 lat pracy poznańskich leśników wydaje się szmatem czasu, jednak dla drzew to zaledwie jedno pokolenie. Dwa lata temu uznaliśmy, że ustanowienie nowych pomników to znakomity sposób na upamiętnienie pracy naszych poprzedników. Z pewnością wiele z nich pamięta czasy, gdy w 1920 roku powołano Dyrekcję Lasów Państwowych w Poznaniu.

Spośród 100 powołanych pomników każde z 25 nadleśnictw RDLP w Poznaniu wybrało jedno najbardziej reprezentatywne drzewo, pod którym umieszczona została okolicznościowa tabliczka informująca o całym przedsięwzięciu.  

Zdjęcie przedstawia pomnikowe drzewo i stojącą przed nim tabliczkę na słupku. Fot. Archiwum Nadleśnictwa Karczma Borowa

Jak drzewo zostaje pomnikiem?

Aby móc zostać pomnikiem dane drzewo, musi spełniać dwa kryteria. Jednym jest odpowiedni obwód na wysokości 1,30 metra, drugim są specjalne walory, dzięki którym wyróżnia się na tle innych drzew z tego samego gatunku. Może to być specyficzny kształt, ale również inne cechy cenne przyrodniczo czy kulturowo.

Zdjęcie przedstawia mierzenie taśmą obwodu pomnikowego buka. Fot. Józef Kulawinek (Nadleśnictwo Przedborów)

Drzewa pomnikowe kojarzą się nam często z potężnymi dębami lub alejami sędziwych lip. Owszem, by zasłużyć sobie na miano pomnika, drzewo powinno charakteryzować się zestawem pewnych specyficznych cech. Jednak nie każdy pomnik musi mieć 3 metry obwodu, zależy to od jego gatunku. W przypadku cisa wystarczy 50 centymetrów, to już i tak imponujące wymiary dla tego długowiecznego, ale powoli rosnącego drzewa.

Leśnicy najpierw wytypowali kandydatów na pomniki, pomierzyli ich obwody i przygotowali wymaganą dokumentację, by z nią zgłosić się do lokalnych gmin. Następnie po akceptacji RDOŚ, gminy rozpatrywały wnioski na posiedzeniach. W większości zapadała pozytywna decyzja, choć zdarzały się też odmowy. Gmina ustanawiając drzewo pomnikiem, bierze na siebie odpowiedzialność za jego bezpieczeństwo, pokrywa też koszty utrzymania pomnika oraz dba o stan sanitarny takiego drzewa. Dodatkowo pandemia spowodowała, że spotkania rad gmin odbywały się rzadziej, przez co proces uchwalania pomników przeciągnął się w czasie. Szczęśliwie mamy to już za sobą. Niech te wyjątkowe drzewa wprawiają w zachwyt turystów oraz przypominają, że jednym z ustawowych obowiązków leśników jest ochrona przyrody” - mówi dr inż. Andrzej Konieczny dyrektor RDLP w Poznaniu.

Ustanowione 100 pomników można znaleźć na specjalnie stworzonej z tej okazji mapie, która zawiera również podstawowe dane dotyczące poszczególnych pomników.

Ile mamy pomników?

Na dzień 31.12.2020 r. na terenie Lasów Państwowych było 11 551 pomników przyrody, w tym:

– 9253 pojedynczych drzew
– 1407 grup drzew
– 127 zabytkowych alei.

Na terenie poznańskiej dyrekcji Lasów Państwowych mamy już powołanych 997 pomników przyrody. Nie muszą to być tylko drzewa, gdyż zgodnie z ustawą o ochronie przyrody pomnikami mogą być też twory przyrody ożywionej, nieożywionej, jak i ich skupiska, np. okazałe drzewa, aleje, krzewy, głazy narzutowe oraz jaskinie.” mówi Przemysław Lewandowski specjalista ds. ochrony przyrody w RDLP w Poznaniu.

Świadkowie historii

Zdjęcie przedstawia starą sosnę z zamontowaną na niej niewielką kapliczką Matki Boskiej. Fot. Archiwum Nadleśnictwa Koło

Pomniki, jako wiekowe drzewa często są świadkami ważnych wydarzeń historycznych. Bywają też swego rodzaju celebrytami, tak jak te najsłynniejsze: Dąb Chrobry, Dąb Bartek, czy najstarsze drzewo w naszym kraju, czyli cis z Henrykowa Lubelskiego. Wśród naszych pomników znalazł się dąb, który może jeszcze nie dorównuje wiekiem najstarszym z polskich drzew, ale jego imię wiąże się z osobą niezwykłego leśnika, Stanisława Poprawskiego. Leśnicy z Nadleśnictwa Kościan postanowili uczcić pamięć swego bohaterskiego poprzednika, nadając jego imię dębowi stojącemu w pobliżu leśniczówki, w której urzędował niegdyś Poprawski.

 

Zachęcamy również do zapoznania się z odcinkiem Obliczy Lasów opowiadającym o pomnikach przyrody.