Jesienne galerie - Diabligruszka

Rogata mała gruszka, tak niegdyś mówili o nim nasi przodkowie. To jeden z bardziej charakterystycznych jesiennych krzewów, a wszystko dlatego, że jego owoce potrafią zdobić czerwienią przez całą zimę, aż do wiosny. Nie bez powodu nazywany był również chlebem prostych ludzi. Obecnie z jego owoców przetwarza się kulinarne przysmaki, jak dżemy czy nalewki. W ramach jesiennych galerii opowiadamy Wam dziś o… głogu.

Kto raz próbował przedostać się przez głogowe ciernie ten wie, że krzew doskonale potrafi bronić swojego serca przed intruzami. Wielu przekonało się o tym na własnej skórze, stąd w gwarze ludowej głóg przezywano... kolidupą. Właściwości obronne tej rośliny wykorzystują ptaki, chroniąc się i wijąc gniazda w gęstych gałęziach, niczym kolczastej fortecy. Plątanina gałązek najeżonych krótkimi, aczkolwiek ostrymi cierniami prawdopodobnie dała początek również innym, niezwykłym nazwom ludowym. Przez to, że "rogaty", zwany był diabiłem, ale dlaczego gruszka? Na myśl przychodzą mi słynne z czasów dzieciństwa „gruszki na wierzbie” czy „śliwki na sośnie” jednak etymologia owoców głogu jest inna i nie ma związku z ludowymi przyśpiewkami.

Głóg to jeden z najpospolitszych krzewów zadrzewień śródpolnych. Najliczniej z jego dobrodziejstw korzystała tym samym ludność wiejska. Zapiski z XVIII wieku mówią wprost, że żywili się nim prości ludzie. Dlatego w tradycyjnym nazewnictwie traktowany był jak pożywny i sycący owoc - gruszka, tyle, że mniejsza, czyli „zajęcza gruszka”, a że trudno zerwać bez choćby drobnego ukłucia to nawet „diabligruszka”. Co więcej, istnieją doniesienia, że owoce głogu, pozostające na gałązkach przez zimę, ratowały ludzi przed śmiercią głodową. Jak podają autorzy książki „Krzewmy krzewy",  z tego właśnie powodu mieszkańców kanadyjskiej wyspy Manitoulin nazywano „zjadaczami głogu”.

„Jesienne Galerie – opowieści zebrane” to nowy cykl, w którym do końca października będziemy Wam opowiadać o tym, jakie zmiany w przyrodzie zachodzą o tej porze roku. Przygotujcie się na solidną dawkę witamin i wiedzy! Poprzednie artykuły z serii tutaj!

Nie tylko dla ludzi głóg stanowił chleb powszedni. Podobnie jak w przypadku jarzębiny tak i owoce tego krzewu są bardzo ważnym zimowym składnikiem dla wielu gatunków ptaków. Uzupełniają dietę kosów, kwiczołów czy jemiołuszek. Z tego też wględu zwany był "ptasim chlebem”.

Wiedza o właściwościach kulinarnych głogu wydaje się być przydatna również w leśnym surwiwalu. Zaskoczeniem wydawać by się mogło, że jadalne są nie tylko owoce ale i liście, w dodatku w stanie surowym. Są doskonałym uzupełnieniem wszelkich sałatek, jak również można zaparzyć z nich… herbatę. Głóg ma wiele właściwości leczniczych, zawiera substancje skuteczne m.in. w leczeniu zaburzeń serca oraz wiele składników mineralnych, w tym wapń, fosfor, potas, magnez czy sód.

W Polsce występują dwa gatunki głogu – jednoszyjkowy i jego bliźniak – dwuszyjkowy. Różnią się od siebie pokrojem liści oraz cechą dającą całkowitą pewność – liczbą nasion. U głogu jednoszyjkowego zawsze jest jedno, u dwuszyjkowego są dwa lub trzy. Głóg jednoszyjkowy przyjmuje również formę drzewa a największe z nich rośnie w Wielkopolsce. Możecie go spotkać na terenie nadleśnictwa Karczma Borowa, w wąskim pasie zadrzewienia śródpolnego, około 1 km na północ od miejscowości Trzebania i 400 m na północny zachód od drogi n 423 (Leszno- Osieczna). Naukowcy oszacowali, że głóg z Trzebani ma ok. 100 lat i 245 cm obwodu, mierzonego na wysokości 68 cm. Choć tak naprawdę trudno jednoznacznie stwierdzić czy jest to najokazalszy okaz w Polsce. Wiedza na temat rekordowych głogów, tym bardziej, że wyglądają niepozornie, jest bardzo skąpa.

Czy wiesz, że:

  • Głóg spełnia bardzo ważną funkcję biocenotyczną (ekologiczną), stanowiąc pokarm dla ptaków, małych ssaków czy owadów. Lista gatunków „ptasiego chleba” jest naprawdę długa. Ptaki nie tylko pożywiają się owocami głogu ale uczestniczą w rozsiewaniu jego nasion. Należa do nich: czeczotka, dzwoniec, gawron, gil, gołąb grzywacz, grubodziób, jarząbek, jemiołuszka, orzechówka, sikorka czubatka, modraszka, wilga, jer;
  • Owoce głogu, cenione w przetwórstwie, zawierają wiele cukrów. Ten słodki skład rozpoczyna glukoza (33,39 g/100 g) oraz w mniejszych dawkach fruktoza (7,24 g/100 g), trehaloza (0,25 g/100 g) i sacharoza (0,14 g/ 100 g);
  • Do największego głogu w Polsce, rosnącego na terenie Lasów Państwowych traficie wpisując w GPS koordynaty: N 51°53.659’, E 16°39.11’;
  • Drewno głogu jest bardzo twarde, wykorzystywano je kiedyś na cywie i palce do młynów, bijaki, cepy, styliska do młotków i siekier a nawet laski.