Profilaktyka ASF
W ostatnim czasie w południowo-zachodniej części Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Poznaniu, potwierdzono przypadek występowania afrykańskiego pomoru świń (ASF). W związku z rosnącym zagrożeniem, przypominamy zasady zachowania w przypadku znalezienia padłego dzika w lesie.
Jak postępować po znalezieniu padłego dzika? *
- Jeżeli to możliwe, oznakować miejsce znalezienia zwłok dzika w celu ułatwienia ich odnalezienia przez właściwe służby;
- Powstrzymać się od dotykania zwłok dzika i pozostawić je w miejscu znalezienia. Nie należy zbliżać się do miejsca znalezienia zwłok;
- Zgłosić fakt znalezienia padłego dzika do właściwego miejscowo powiatowego lekarza weterynarii lub najbliższej lecznicy weterynaryjnej lub straży miejskiej lub miejscowego koła łowieckiego, starosty, burmistrza lub wójta gminy.
W trakcie zgłoszenia należy podać miejsce znalezienia zwłok (np. charakterystyczne punkty orientacyjne lub współrzędne GPS), dane osoby zgłaszającej (w tym numer telefonu kontaktowego), liczbę znalezionych zwłok dzików w danym miejscu, ewentualnie stan zwłok padłych dzików (stan ewentualnego rozkładu, wyłącznie kości);
- W lesie nie wolno pozostawiać żadnych odpadów żywnościowych;
- Należy powstrzymać się od wywoływania hałasu, który powoduje płoszenie dzików (w tym używania sprzętów lub pojazdów powodujących hałas);
- Nie spuszczać psów ze smyczy;
- Należy pamiętać, iż zgodnie z prawem, na obszarach występowania ASF, osobom mającym kontakt z dzikami nakazuje się stosowanie środków higieny niezbędnych do ograniczenia ryzyka szerzenia się ASF, w tym odkażanie rąk i obuwia.
Po powrocie do domu należy starannie wyczyścić i dezynfekować obuwie, a odzież przeznaczyć do prania;
- Należy przestrzegać zasady, że osoba, która znalazła padłego dzika, a tym samym mogła mieć kontakt z wirusem ASF, przez 72 godziny po tym fakcie, nie powinna wchodzić do miejsc, w których utrzymywane są świnie i nie wykonywać czynności związanych z obsługą świń.
Najnowsze aktualności
Pamięci Powstańców Warszawskich
Pamięci Powstańców Warszawskich
1 sierpnia o godzinie 17:00 zawyją syreny. W ten sposób po raz kolejny upamiętnione zostaną wydarzenia z 1944 roku, gdy Warszawa stanęła do walki przeciwko nazistowskiej okupacji. Wśród powstańców byli też leśnicy, nawet z Wielkopolski.
Wraz z wybiciem godziny „W” 78 lat temu rozpoczęło się Powstanie Warszawskie, będące próbą odbicia polskiej stolicy z rąk hitlerowców. Miała to być również manifestacja niezłomności ducha polskiego narodu i jego woli walki o odzyskanie niepodległości w obliczu zbliżającej się Armii Czerwonej. Przez długie 63 dni niedozbrojeni i coraz bardziej osaczeni powstańcy czekali na reakcję i pomoc ze strony Aliantów, która niestety nigdy nie nadeszła. Powstanie było największą bitwą II Wojny Światowej stoczoną pomiędzy regularnymi oddziałami wojska a konspiracyjnymi oddziałami Wojska Polskiego. Bohaterstwo jego uczestników, choć okupione niebotycznymi stratami, głęboko wyryło się na kartach historii Polski.
"Lasy odegrały niezmiernie ważną rolę w historii Polski. W trakcie okupacji hitlerowskiej stanowiły schronienie dla partyzantów, były też miejscem licznych walk i świadkami zbrodni popełnianych przez nazistów. Leśnicy brali czynny udział w działaniach ruchu oporu, czy to bezpośrednio walcząc w kampanii wrześniowej, czy lokalnie starając się utrudniać życie Niemcom. Niewielu wie, że w Warszawie w trakcie okupacji działała Rada Główna Leśnictwa, która w tych ciężkich czasach stała na straży polskiej przyrody i starała się, jak mogła zapewnić powojenne istnienie naszych lasów.", przypomina Dyrektor Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Poznaniu dr inż. Andrzej Konieczny.
Wielkopolski Powstaniec Warszawski
Urodzony 1914 roku Felicjan Sroczyński gotowość do walki o wolność i miłość do lasu wyniósł z domu. Jego ojciec Jan uczestniczył w Powstaniu Wielkopolskim, był też leśniczym w majątku Żółtowskich w Czaczu.
Syn kontynuował te tradycje, kończąc Państwową Szkołę dla Leśniczych w Margoninie, a następnie pracując w kolejnych Nadleśnictwach. Jego ojciec został aresztowany w 1939 roku i rozstrzelany w masowej egzekucji na rynku w Kościanie m.in. za udział w Powstaniu Wielkopolskim, Felicjanowi udało się zbiec z obozu. Przedostał się on do Puszczy Kampinoskiej, tam dalej pracował jako leśnik oraz angażował się w działalność Armii Krajowej, funkcjonując pod pseudonimem „Kosa”. Ponownie aresztowany i tym razem wymknął się spod nadzoru nazistów. Otrzymawszy papiery na inne nazwisko, kontynuował działalność w konspiracji, czego ukoronowaniem było uczestnictwo w Powstaniu Warszawskim.
Po wojnie dalej pracował w lasach Nadleśnictwa Kościan, Leśnictwa Reńsko. Został wielokrotnie odznaczony za swoją walkę z okupantem, jak również za oddanie na rzecz polskiego leśnictwa i myślistwa. Zmarł w 1982 roku. W tej samej leśniczówce do dziś pracuje wnuk Felicjana, Leśniczy Hubert Sroczyński.
Szef podziemnych struktur leśnych
Teofil Lorkiewicz urodzony w Pobiedziskach na terenie zaboru pruskiego w 1885 roku także należał do tej grupy Wielkopolan, która swoją pracą i oddaniem pragnęła przygotować podwaliny pod odzyskanie przez ojczyznę niepodległości. Już od czasów szkolnych angażował się w działania konspiracyjne w reaktywowanych kołach Towarzystwa Tomasza Zana. Nie przeszkodziły mu one ukończyć studiów leśnych na Akademii Leśnej w Tharandcie.
Swoją karierę związaną z lasami rozpoczął w okolicach Czerniejewa, po czym przeniósł się na tereny zaboru rosyjskiego. W 1919 roku po wygranej Powstania Wielkopolskiego wrócił i przejął z rąk niemieckich Nadleśnictwo Sieraków. Następnie pracował jako dyrektor kolejno gdańskiej, toruńskiej oraz poznańskiej Dyrekcji Lasów Państwowych. W dwudziestoleciu międzywojennym zajmował się odbudowaniem struktur organizacyjnych polskiego leśnictwa. Nie obeszło się także bez walki o same lasy, do której doszło w obliczu potężnej gradacji strzygoni choinówki w latach dwudziestych. Już wtedy został doceniony za swoją ciężką pracę i odznaczony w 1933 roku Złotym Krzyżem Zasługi.
Po wybuchu II Wojny Światowej wraz z innymi urzędnikami opuścił Poznań i udał się do Warszawy, gdzie od razu rozpoczął działalność konspiracyjną pod pseudonimem „Sosnowski”. Później został mianowany na szefa podziemnych struktur leśnych. Działalność kierowanej przez Lorkiewicza Rady Głównej Leśnictwa polegała przede wszystkim na dokumentowaniu szkód lasach powodowanych przez okupanta, czy organizowaniu sabotażu np. poprzez zaniżanie zasobności drzewostanów w planach urządzeniowych. Przygotowywano także projekty ustaw i przepisów, które miały wejść w życie po odzyskaniu przez Polskę niepodległości.
Teofil Lorkiewicz został aresztowany w pierwszych dniach Powstania Warszawskiego przez oddział żołnierzy niemieckich, a następnie najprawdopodobniej stracony w siedzibie Gestapo przy Alei Szucha. Brak jednak bardziej szczegółowych informacji na temat okoliczności jego śmierci, nie wiadomo również, co stało się z jego ciałem.
Poznańscy leśnicy również uczcili bohaterów, którzy zerwali się do walki w Warszawie 44’ roku, składając kwiaty pod tablicą upamiętniającą ich poprzedników poległych w trakcie II Wojny Światowej.
Źródło: "Lasy Doliny Obrzańskiej" Andrzej Skibiński, „Studia i Materiały Ośrodka Kultury Leśnej w Gołuchowie”, 17, 2018, s. 83-112, pod tytułem „Teofil Lorkiewicz (1885-1944) – dyrektor konspiracyjnej Dyrekcji Lasów Państwowych czasu II wojny światowej” (przyp. Tadeusz Chrzanowski)