Wydawca treści Wydawca treści

Rezerwaty przyrody

RDLP w Poznaniu cenne przyrodniczo obszary objęte są różnymi formami ochrony. Jednymi z ciekawszych są rezerwaty przyrody.

W zarządzie poznańskiej Dyrekcji znajduje się 70 rezerwatów przyrody, zajmujących łączną powierzchnię 2 553,89 ha. Dla każdego z rezerwatów sporządza się specjalne akty prawne, w których zawarte są informacje o pracach, mających pozytywny wpływ na przedmiot ochrony. Mówimy wówczas o tzw. ochronie czynnej, czyli ingerencji człowieka służącej zachowaniu przyrodniczo-cennych czy kulturowych wartości rezerwatu. O typach zadań decydują dwa dokumenty, Plan Ochrony Rezerwatu, lub w przypadku jego braku, Plan Zadań Ochronnych. Wydaje je organ nadzorujący, czyli Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Poznaniu.

W zależności od przedmiotu ochrony rezerwatu klasyfikujemy je na kilka typów. Na obszarze naszej Dyrekcji są to: 39 rezerwaty leśne, najliczniejsze i największe, zajmujące powierzchnię ponad 1100 ha, 12 rezerwatów florystycznych, 9 rezerwatów krajobrazowych, 5 rezerwatów faunistycznych i 5 rezerwatów torfowiskowych.

Dobrze zorganizowana infrastruktura turystyczna i ogromne walory przyrodniczo-krajobrazowe sprawiają, iż to właśnie rezerwaty są wymarzonym miejscem na wypoczynek na łonie natury. Ruch turystyczny jest jednak skanalizowany i dlatego powinniśmy pamiętać, by poruszać się wyłącznie po oznakowanych drogach oraz parkować na wyznaczonych parkingach.

Rezerwat „Czeszewski Las"

Jednym z najważniejszych rezerwatów na terenie poznańskiej Dyrekcji jest najstarszy rezerwat w Wielkopolsce, którego korzenie sięgają roku 1907. Wówczas liczył zaledwie 0,7 ha ale był pierwszym w regionie obszarem, objętym ochroną prawną. To „Czeszewski Las", zlokalizowany na terenie Nadleśnictwa Jarocin. Przez wzgląd na niezwykłą w skali kraju bioróżnorodność, czyli bogactwo gatunków fauny i flory, z całą pewnością Czeszewski Las możemy nazwać „Małą Białowieżą". W chwili obecnej rezerwat liczy sobie ponad 530 ha i jest sercem Żerkowsko-Czeszewskiego Parku Krajobrazowego, jednego z najpiękniejszych miejsc w Wielkopolsce. Lasy łęgowe uroczyska Czeszewo, wraz z lasami rozciągającymi się wzdłuż Warty stanowią największy i najlepiej zachowany kompleks lasów łęgowych w Wielkopolsce i prawdopodobnie również w Europie. To prawdziwy unikat, zachwycający i urzekający nas swoim naturalnym pięknem i wartościami krajoznawczymi. Bioróżnorodność przejawia się m.in. w ogromnym bogactwie zamieszkujących te lasy owadów. Entomofaunia czeszewskich lasów charakterystyczna jest dla starych, naturalnych, rozległych kompleksów leśnych. Świadczy o tym dobór gatunków. Ponad jedną czwartą stwierdzonych tu taksonów chrząszczy kózkowatych stanowią tzw. gatunki parapuszczańskie i puszczańskie, wymagające dla swojego rozwoju obecności grubych, starych drzew i swoistego mikroklimatu tworzonego przez dojrzałe zbiorowiska roślinne. To ponad 200 letnie drzewostany z dębami, jesionami, wiązami, topolami, grabami, lipami i olchami. Z pewnością na uwagę zasługuje największy przedstawiciel rodziny – kozioróg dębosz. Ten piękny i olbrzymi chrząszcz zamieszkuje wiekowe dęby na bardzo dobrze zachowanych siedliskach grądowych. Wiele z tych ponad 200 letnich drzew jest pomnikami przyrody dlatego powstaje odwieczne pytanie o ochronę, czy powinniśmy chronić chrząszcza czy dęby.

  

Bardzo bogata i obfitująca w cenne gatunki jest również flora roślin naczyniowych, która liczy ponad 600 taksonów. Na całym obszarze zainwentaryzowano aż 77 drzew pomnikowych. To przede wszystkim wspaniałe, królewskie dęby, którymi zachwycał się już Henryk Sienkiewicz. Jego wizytę w 1899 roku upamiętnia kamień, osadzony w miejscu nieopodal przeprawy promowej.

    

O bogactwie Rezerwatu świadczy również awifauna, o której bioróżnorodności pisał wielokrotnie prof. Jan Sokołowski, wybitny ornitolog, przyrodnik, wizjoner wyznaczający kierunki ochrony przyrody w Polsce. W czeszewskich lasach stwierdzono występowanie 75 gatunków ptaków lęgowych lub prawdopodobnie lęgowych. Liczba ta stanowi 39% gatunków lęgowych lub prawdopodobnie lęgowych odnotowanych na terenie całej Wielkopolski. W tym 27 gatunków ptaków zagrożonych w skali Europy, dla których lasy łęgowe mają istotne znaczenie dla ich przetrwania na kontynencie. Uroczysko Czeszewo stanowi centrum występowania, jednej z dwóch największych w Wielkopolsce, populacji dzięcioła średniego, której wielkość wynosi przynajmniej 150 par lęgowych. Zagęszczenie dzięcioła średniego w widłach Warty i Lutyni należy do najwyższych w Wielkopolsce i jest jednym z najwyższych w całym europejskim areale występowania gatunku.

Siłą napędową Uroczyska są przepiękne, malowniczo meandrujące starorzecza, które dzięki pracy leśników są wciąż odtwarzane. To one zasilają lasy łęgowe. W celu ratowania uroczyska Warta i jej walorów przyrodniczych wybudowano system urządzeń polepszających warunki wodne wnętrza uroczyska, system retencjonowania może pomieścić ok. 280 000 m3 wody.

Rezerwat „Meteoryt Morasko"

Miejscem wyjątkowym w skali Wielkopolski jest również najwyższe wzniesienie w naszym województwie – Góra Moraska, królująca nad Poznaniem 154 m n.p.m. Jej wyjątkowość zawdzięczamy nie tylko pięknej panoramie, roztaczającej przed nami widok na stolicę Wielkopolski, ale zdarzeniu, które miało tu miejsce 5000-3000 lat p.n.e.

W tym właśnie czasie w naszej atmosferze znalazł się syderyt, duży meteoryt żelazny. Po wejściu w gęste warstwy atmosfery rozpadł się on na wiele odłamków. Ponad 95 % początkowej masy meteorytu, która wynosiła ok. 4500 ton roztopiło się bądź wyparowało w trakcie lotu, tworząc pył meteorowy. Ziemia nie uniknęła starcia, część ocalałych z atmosfery odłamków uderzyła w okolice dzisiejszego Poznania – na wzniesienie moreny czołowej z najwyższą kulminacją - Góry Moraskiej. Grupa siedmiu powstałych kraterów, z których największy aż o 100 metrowej średnicy, położona jest na południowym stoku tego wzgórza, około 0,5 km na zachód od wsi Morasko. Ze względu na rozmiar i ilość kraterów oraz masę odnalezionych na tym terenie meteorytów jest to obiekt unikalny w skali Europy oraz jedno z największych na Ziemi skupisk tego rodzaju obiektów. Na świecie znajduje się zaledwie kilkanaście miejsc upadku meteorytów na Ziemię, a w Europie tylko dwa. Jedno z nich jest na estońskiej wyspie Saarema drugie natomiast w Polsce, w poznańskim Morasku.

Powstałe w miejscach kraterów śródleśne jeziorka stworzyły unikalne siedliska przyrodnicze, charakteryzujące się bogatą florą oraz fauną. W 1976 roku, ze względu na zachowanie obszaru upadku meteorytu a także wyjątkową wartość przyrodniczą, teren ten, o powierzchni 53,79 ha uznano za rezerwat przyrody „Meteoryt Morasko". Gospodarzami terenu są leśnicy z Nadleśnictwa Łopuchówko, rezerwat położony jest w całości na terenie Leśnictwa Morasko. Natomiast od 1994 r. opiekuje się nim również Polskie Towarzystwo Ochrony Przyrody „Salamandra".

Po terenie rezerwatu oprowadza nas specjalnie przygotowana ścieżka dydaktyczna, charakteryzującą historię tego miejsca oraz wartości przyrodnicze. Często przyjdzie się nam wspinać na wzniesienia, by podziwiać z góry bogactwo meteorytowych kraterów. W celu ukazania różnorodnej fauny i flory ścieżka oprowadza nas po drewnianych pomostach w miejsca trudno dostępne, podmokłe. W ten sposób możemy odkrywać piękno przyrody chroniąc gatunki roślin przed przypadkowym zniszczeniem. Każde ciekawe miejsce opisane jest za pomocą specjalnych tablic informacyjnych. Zarówno dzieci jak i dorośli znajdą tu informacje opisane w sposób przystępny i ciekawy. Dowiemy się o hipotezach powstania kraterów, ukształtowaniu terenu, o ciekawych gatunkach roślin i zwierząt zamieszkujących lasy i jeziorka rezerwatu.

Rezerwat warto odkrywać w różnych porach roku. Na wiosnę, gdy budzą się do życia przylaszczki, zawilce i konwalijki, latem, jeśli dopisze nam szczęście zauważymy lilię złotogłów, czy jesienią, gdy spod ściółki przyjdzie się nam spotkać ze sromotnikiem bezwstydnym a lasy dębowo-grabowe zrzucą swe liście ukazując prawdziwie „księżycowy" krajobraz kraterów. Przy oczkach wodnych zauroczymy się koncertem kumaków i grzebiuszek. Na terenie rezerwatu występuje aż 9 gatunków płazów. Gdyby przyjrzeć się z bliska, z pewnością zauważymy w wodzie traszki rozpoczynające gody. Naszą obecność w rezerwacie oznajmi głosem ostrzegawczym sójka, ale gdy cierpliwie poczekamy z pewnością  usłyszymy też pisk dzięcioła czarnego czy cichutkie nawoływania goniących się wśród krzewów raniuszków. Do rezerwatu warto wziąć aparat, kto wie, może na okazałym dębie uda się nam zaobserwować dyląża garbarza a nawet jelonka rogacza.

  

Z pewnością dla mieszkańców Poznania jest to miejsce na niedzielny spacer, ale powodów dla, których warto je odwiedzić z dalszych stron z pewnością nie brakuje. Rezerwat położony jest około 1 km na zachód od osiedla Morasko, do którego dojechać można autobusem linii 88. Od końcowego przystanku w Morasku dojście prowadzi żółtym szlakiem turystycznym, biegnącym wzdłuż pomnikowej alei lipowej (ulica Meteorytowa). Możliwe jest również dojście żółtym szlakiem od strony osiedla Sobieskiego. Po wcześniejszym uzgodnieniu członkowie PTOP „Salamandra" oprowadzają zorganizowane grupy i prowadzą zajęcia dydaktyczne. Pamiętajmy jednak, że ten cenny obiekt narażony jest jednak na coraz bardziej nasilającą się presję człowieka. Nie zbaczajmy z wyznaczonych szlaków.

Rezerwat „Śnieżycowy Jar"

Do największych florystycznych atrakcji przedwiośnia, które możemy obserwować
w wielkopolskich lasach z pewnością należy masowy zakwit śnieżycy wiosennej (Leucojum vernum). Jedyne znane stanowisko na nizinach tej pięknej rośliny, podobnej z wyglądu do znanych przebiśniegów, lecz o dużo większych kwiatach, znajduje się na terenie Leśnictwa Uchorowo w Nadleśnictwie Łopuchówko.

W Polsce kwiat ten występuje w stanie naturalnym w Sudetach i Karpatach, szczególnie licznie w Bieszczadach, na wysokościach 530-1180 m n.p.m. Poza obszarami górskimi została odnotowana w naturalnym środowisku tylko na Nizinie Śląskiej. Skąd więc śnieżyca przywędrowała do nas? Do dziś nie znamy jednoznacznej odpowiedzi. Jednak wydaje się, że jej pojawienie w tym miejscu można przypisać celowemu działaniu człowieka, gdyż dane historyczne nie potwierdzają jej występowania. Bez względu jednak na pochodzenie roślina znalazła tutaj optymalne warunki, niezbędne do rozwoju, kwitnienia i wydawania owoców. Miejsce jej występowania zostało objęte 1975 roku ochroną rezerwatową. Rezerwat, któremu nadano nazwę „Śnieżycowy Jar" powiększono Rozporządzeniem Wojewody Wielkopolskiego w 2002 roku do aktualnej powierzchni 9,27 ha.

  

Śnieżyca wiosenna jest gatunkiem narażonym na wyginięcie, objętym w Polsce ścisłą ochroną gatunkową.  Pomimo, iż w innych rejonach kraju jej stanowiska zanikają (około 100 stanowisk) w Śnieżycowym Jarze czuje się dobrze, a populacja wydaje się stabilna. Jej zbiorowisko porastające dno jaru lasu dębowo-grabowego obecnie liczy kilka tysięcy sztuk i jest jedną z największych atrakcji, przyciągającą corocznie tysiące turystów.

Śnieżyca jest jedną z najwcześniej kwitnących roślin naszych lasów, zdarza się, że zakwita już w lutym, choć przeważnie ma to miejsce w połowie marca. Należy jednak pamiętać, że kwitnie jedynie przez 2-3 tygodnie, dlatego by móc ją podziwiać należy się spieszyć! By nie przegapić tego niezwykłego zjawiska warto skojarzyć tę datę z dniem kobiet. A może zamiast pospolitych róż i tulipanów  warto podarować wybrance widok lasu zasłanego dywanem śnieżnobiałych kwiatów? Pamiętajmy jednak, że śnieżyce zdecydowanie lepiej czują się i pięknej wyglądają w środowisku naturalnym i nie wolno ich zrywać. O ich bezpieczeństwo dbają pracownicy Nadleśnictwa, którzy kierują turystów na specjalnie przygotowaną ścieżkę dydaktyczną oraz udzielają cennych informacji.

Dla przybywających do rezerwatu zmotoryzowanych turystów przygotowane są specjalne parkingi leśne. Można również po długim spacerze posilić się w punkcie gastronomicznym np. ciepłą grochówką. Osoby ceniące czynny wypoczynek dojdą do rezerwatu ścieżką turystyczną biegnącą ze Starczanowa lub z Uchorowa. Granicą rezerwatu biegnie również zielony szlak turystyczny z Białężyna do Łukowa. Pracownicy Nadleśnictwa oferują ponadto oprowadzanie grup szkolnych i przedszkolaków, po wcześniejszym umówieniu wizyty w siedzibie Nadleśnictwa.

Wspomniane przez nas rezerwaty i ich historia to zaledwie ułamek wartości przyrodniczych naszego regionu. Zachęcamy do podróżowania po całej Wielkopolsce i odkrywania na własną tajemnic natury, przeżywając niecodzienne spotkania z przyrodą.

Tekst i zdjęcia: Rafał Śniegocki


Polecane artykuły Polecane artykuły

Powrót

Sójka, strażniczka zimowego lasu

Sójka, strażniczka zimowego lasu

W ostatnich dniach szron i szadź przyozdobiły drzewa nadając im baśniowy charakter zimowej opowieści z Narni. Kto z Was nie był jeszcze na spacerze powinien koniecznie czym prędzej udać się do miejskich parków czy pobliskich lasów. To świetny moment na aktywny odpoczynek z aparatem w dłoni. Z pewnością Wasze zdjęcia wzbudzą zachwyt znajomych. Zimowy spacer to również do obserwacji zwierząt, które zdecydowanie łatwiej wypatrzyć o tej porze roku. W zimowej leśnej scenerii wyjątkowo pięknie prezentuje się sójka, dzisiejszy bohater naszych opowieści.

Dosłowne tłumaczenie łacińskiej nazwy sójki (Garrulus glandarius) oznacza kogoś gadatliwego i lubiącego żołędzie. Pierwsza część nazwy gatunkowej odnosi się do talentów wokalnych tego ptaka druga natomiast pochodzi od słowa glans, które oznacza żołędzia. To właśnie żołędzie są największym zimowym przysmakiem sójek. By w mroźne dni nie zabrakło im pożywienia, ptaki zbierają je jesienią, tworząc spiżarnie. Na kryjówki dla znalezionych nasion wybierają zakamarki pod korą, dziuple, ściółkę leśną a nawet mech. Charakterystyczny dla nich zwyczaj gromadzenia zapasów pożywienia na zimę nie zawszę jednak okazuje się skuteczny. Mimo doskonałej pamięci ptakom zdarza się po prostu zapomnieć o swoich spiżarniach. Zlokalizowanie takiego miejsca często uniemożliwia również zbyt gruba warstwa śniegu.

Sójka przyczynia się do rozsiewania drzew leśnych, zwłaszcza dębów, które należą do gatunków ciężkonasiennych. W ten naturalny sposób pomaga leśnikom w sadzeniu nowego pokolenia lasu.

Dzięki temu, że pamięć sójki bywa zawodna, ptak ten jest wielkim sprzymierzeńcem lasu i leśników. Z pozostawionych i zapomnianych nasion wyrośnie bowiem nowe pokolenie lasu. Bez pomocy ptaków ciężkie żołędzie nigdy nie zdołałyby przemierzyć znacznych odległości. Pozbawione ptasich skrzydeł spadają prosto pod matczyne drzewo i na tym kończą swoją wędrówkę. W związku z tym, iż sójka rozprzestrzenia nasiona drzew leśnych drugi człon jej nazwy łacińskiej bywa interpretowany jako glandifer, czyli „rodząca żołędzie".

Talent wokalny

Sójka ma doskonały słuch. Dzięki swoim zdolnościom potrafi naśladować odgłosy innych zwierząt, np. miauczący głos drapieżnego myszołowa czy nawet kota. Najczęściej podczas spaceru usłyszymy jej alarmujące skrzeczenie. To sygnał alarmowy zarówno dla osobników własnego gatunku, jak i innych leśnych ptaków, a nawet ssaków. Ostrzega on, że w lesie pojawił się intruz, przez co pozostałe zwierzęta również stają się czujne. Sójka jest niezwykle spostrzegawcza i skrzeczeniem reaguje na każdy podejrzany obiekt czy ruch. Ponieważ pierwsza alarmuje mieszkańców lasu, sójkę z całą pewnością możemy nazwać strażniczką lasu. Zanim ją spostrzeżemy, zdąży już odlecieć, a pozostanie po niej jedynie  echo charakterystycznego, skrzeczącego „krzaaach".

W błękitnym kubraczku

Sójka jest najbarwniejszym członkiem rodziny krukowatych, czym się zasadniczo wyróżnia od czarno-szarych kuzynów. W rzeczywistości piękne, charakterystyczne dla sójki niebieskie piórka to pokrywy skrzydłowe, których błękitny odcień zawdzięczamy nie pigmentowi lecz złudzeniu optycznemu. Powodowany jest on załamywaniem się promieni światła pod odpowiednim kątem. W strukturze tych piór dochodzi bowiem do rozszczepienia wiązki światła i odbicia widma niebieskiego. To naprawdę rzadko spotykane u ptaków zjawisko, gdyż większość kolorowych gatunków ma pióra z zabarwieniem pigmentowym. Pigment to barwnik kumulujący się w ciałach ptaków, którego barwa ma często związek z pobieranym pokarmem. Na przykład gdybyśmy pili codziennie czysty sok z marchwi zauważymy, że po pewnym czasie nasza skóra staje się lekko pomarańczowa. Sprawcą są karotenoidy, pomarańczowe i czerwone pigmenty.

Charakterystyczne błękitne piórka sójki oraz białe plamy widoczne na zaokrąglonych skrzydłach tworzą tzw. lusterko, dobrze widoczne z daleka. Prócz sójki zaokrąglone skrzydła mają np. czajki i dudki.

Miejski towarzysz

Pierwotnie sójki zamieszkiwały lasy liściaste i mieszane. I niewątpliwie jest to ich główny biotop lęgowy. Do naszych miast sójki zawitały stosunkowo późno, gdyż 20-30 lat temu. Miejskie parki, starsze aleje drzew czy nawet ogrody przydomowe dają im dobre schronienie a co najważniejsze, dużo pożywienia. Dlatego nie powinien zdziwić Was widok przelatującej sójki nad ruchliwymi ulicami w centrum miasta, które dzieli np. aleja kasztanowa, dębowa czy platanowa. Zwłaszcza zimą sójki poszukują pożywienia blisko człowieka. Są częstymi gośćmi w naszych ogrodach, zwłaszcza, jeśli hodujemy orzechy włoskie i leszczyny. W warunkach miejskich to właśnie orzechy uzupełniają zimową dietę tych ptaków.

Jak na prawdziwego przedstawiciela rodziny krukowatych przystało również latem miejskie sójki dają sobie świetnie radę. Głównym pożywieniem w tym okresie są bezkręgowce jak również małe gryzonie. Podobnie jak w przypadku pozostałych krukowatych kuzynów sójka potrafi także wybrać z gniazd jaja i młode ptaki. Musimy pamiętać, że krukowate stanowią intelektualną elitę w ptasim świecie. Dzięki niezwykłej inteligencji ptaki te doskonale dają sobie radę w miejskiej dżungli i potrafią dostosowywać się do nowych sytuacji. Ta plastyczność zachowań pomaga im żyć obok nas.

Czy wiesz, że:

  • talent wokalny sójki odkryli już starożytni Grecy, którzy traktowali ją jak zwierzę domowe, ucząc nawet ludzkiej mowy. A że sójka jest inteligentna, ma doskonały słuch i dobrą pamięć, nieraz potrafiła zaskoczyć publiczność tą niezwykłą umiejętnością;
  • na poszukiwania charakterystycznych dla sójki błękitnych, czarno-prążkowanych piór warto wybrać się do lasu jesienią, gdyż właśnie o tej porze roku dorosłe ptaki kończą pierzenie;
  • na świecie opisano łącznie około 30 podgatunków sójek. Z łatwością je poznacie, gdyż wszystkie posiadają takie same cechy: mniej lub bardziej rozległe plamy białych i niebieskich lusterek. Do wyjątków zaliczamy sójkę syberyjską, zamieszkującą stare i gęste bory iglaste tajgi na dalekiej północy naszego kontynentu. W przeciwieństwie do sójki zwyczajnej sójkę syberyjską cechuje stonowane upierzenie z rdzawymi pokrywami zamiast niebieskich;
  • w zależności od ilości i szerokości prążków na błękitnych piórach okrywowych, możemy rozpoznać wiek sójki. Szersze, mniej regularne prążki mają ptaki młode. Jest ich też dużo mniej, zazwyczaj do dziewięciu. Natomiast wąskie, regularnie rozmieszczone prążki cechują ptaki dorosłe. U tych osobników prążków może być nawet dwanaście;
  •  „Wybiera się sójka za morze, ale wybrać się nie może". Gdy nie pamiętamy czy sójka odlatuje na zimę do ciepłych krajów warto sobie przypomnieć wiersz Jana Brzechwy. Nasze sójki są osiadłe, zdarza się jednak, szczególnie w ostrzejsze zimy, że ptaki mogą łączyć się grupy i koczować w poszukiwaniu pożywienia, nawet do 600 km od rodzimych stron. Zjawisko to obserwowane jest zwłaszcza u młodych sójek;
  • do naszego kraju podczas jesiennej wędrówki przylatują sójki ze wschodu i północy Europy. W bardzo ostre zimy notuje się olbrzymie stada tych niecodziennych przybyszów. Największe „stado" zaobserwowano pod koniec lat 80-tych XX wieku. Liczyło ponad 1 500 osobników.

Zapraszamy do wspólnego odkrywania tajemnic zwierząt wielkopolskich lasów w cyklu "Wierzę w leśne zwierzę".