Wydawca treści Wydawca treści

Leśny Kompleks Promocyjny "Lasy Rychtalskie"

Drzewa doborowe, archiwum klonów, sosna rychtalska, wielkopolska „Biebrza” czy Wydymacz, co kryje się pod tymi nazwami? Ciekawią, zdumiewają, zachwycają – poznajmy osobliwości Leśnego Kompleksu Promocyjnego „Lasy Rychtalskie”.

Sosna (nie) zwyczajna
Silva po łacinie znaczy las. Aż 68% powierzchni lasów w Polsce zdominowane jest tylko przez jeden gatunek. Z pewnością możemy o takim gatunku powiedzieć, że jest sylvestris – czyli „tworzący las". By rozwiązać zagadkę rozszyfrujmy jeszcze słowo Pinus. W języku starorzymskim określa nazwę sosen i świerków. Już się domyślamy, że bohaterem naszej opowieści będzie Pinus sylvestris - sosna zwyczajna. Ale czy bycie najpospolitszym skazuje na bycie zwyczajnym?


By odpowiedzieć na to podchwytliwe pytanie nie bez powodu wybraliśmy się aż na sam kraniec Wielkopolski – do lasów Nadleśnictwa Syców, w których udział sosny przekracza 86%. Lecz tutejszej sosny z pewnością nie możemy nazwać „zwyczajną". Już w latach 30 XIX wieku naukowcy odkryli w niej wyjątkowe cechy. Wyjątkowość ta przejawiała się w specyficznym kształcie i pokroju drzew, które uznano za niezwykle cenne. Cechy te były powtarzalne i świadczyły o bardzo dobrym przystosowaniu do zmiennych warunków środowiska. Nie zaobserwowano ich jednocześnie u drzew rosnących w innych rejonach Wielkopolski. Takie zróżnicowanie wśród jednego gatunku nazywamy ekotypem.


Ze względu na wyjątkowo cenne cechy jakościowo-techniczne, ekotyp sosny zwyczajnej, rosnącej w sycowskich lasach, wyodrębniono jako „sosnę rychtalską". Związana jest z tym również nazwa „Lasy Rychtalskie", którą nadano Leśnemu Kompleksowi Promocyjnemu, powołanemu w 1996 r. Początki kariery sosny z Rychtala sięgają jednak lat międzywojennych, kiedy zainteresowała się nią Międzynarodowa Unia Leśnych Organizacji Badawczych (IUFRO). Badania rozpoczęte jeszcze w 1938 roku i trwające do dziś obserwacje potwierdziły szczególną wartość tego ekotypu.


W celu pozyskania nasion tej wyjątkowej sosny, najdorodniejsze drzewostany objęto specjalną ochroną, wyłączając je z produkcji gospodarczej. Drzewostany takie nazywamy „wyłączonymi drzewostanami nasiennymi". Pełnią one rolę bazy nasiennej, mając za zadanie trwałe zachowanie wyjątkowych cech ekotypów. Wśród drzew wchodzących w skład wyłączonego drzewostanu nasiennego wybiera się osobniki najlepsze: zdrowe i okazałe, o najwyższej jakości i udokumentowanym pochodzeniu. Tylko z takich elitarnych, „doborowych" drzew pozyskuje się nasiona, które zapewniają przekazanie najlepszych cech przyszłym pokoleniom.


Drzewa doborowe łatwo wyróżnić wśród innych. Co prawda każdy z nas kieruje się innymi względami, oceniając czy dane drzewo mu się podoba, to przy wyborze drzew doborowych obowiązują ścisłe kryteria. Zalicza się do nich m.in. prosty pień, wyróżniający  się wśród innych grubością i wysokością oraz równomiernie uformowaną i wybarwioną koronę drzewa. Po wytypowaniu takich osobników, znakuje się je żółtą opaską z kolejnym numerem w skali kraju i wpisuje do „Krajowego rejestru drzew doborowych". Wraz z „sosną rychtalską" w lasach Nadleśnictwa Syców występują dorodne drzewostany z dębem bezszypułkowym, uznane za jedne z najwartościowszych drzewostanów nasiennych tego gatunku w Polsce.


Zaczarowany ogród


Niezwykłe kolekcje drzew, alpinarium wraz ze zbiorem roślin wodnych i chronionych, szkółka, plantacje nasienne, archiwum klonów cennych gatunków oraz „zielona szkoła" - tak w skrócie można opisać miejsce niezwykle ciekawe i obowiązkowy punkt wycieczki do Lasów Rychtalskich - Arboretum im. prof. Stefana Białoboka w Stradomi Dolnej. Zapraszam na spacer po „ogrodzie drzewnym", jak zwykli nazywać Arboretum jego stali bywalcy.

Fot. archiwum Nadleśnictwa Syców

Arboretum utworzono w 1993 roku, w miejscu specjalistycznej szkółki leśnej, zajmującej się rozmnażaniem drzew. Nazwano je imieniem prof. Stefana Białoboka, jednego z najwybitniejszych polskich botaników i dendrologów. Obecnie w Arboretum rośnie około 1500 gatunków oraz odmian drzew i krzewów. Odkryjemy tu niezwykłe bogactwo gatunków iglastych, wśród nich świerki, jodły, modrzewie, jałowce, cyprysiki i żywotniki. Po spacerze szlakiem „sosny rychtalskiej" w Arboretum czeka na nas nie lada atrakcja - największa w Polsce kolekcja sosen! Wśród 60 gatunków i odmian czekają na nas „Syców" i „Ślizów" - dwie zupełnie nowe, wyhodowane w Arboretum karłowe odmiany sosny czarnej. Nie mniej okazale prezentuje się kolekcja gatunków liściastych, szczególnie klonów, brzóz i buków.


Warto odkrywać Arboretum w różnych porach roku. Wiosną przywitają nas wspaniałe magnolie a ogród zaczyna rozkwitać różnobarwnym dywanem różaneczników (azalii) w ponad 300 odmianach. Niektóre gatunki kwitną nawet do lata. Zwiedzając „ogród drzewny" nie można pominąć również Alpinarium, które jest jedną z największych jego atrakcji. W skalnym ogrodzie zgromadzono kolekcje roślin chronionych, liczącą ogółem ponad 100 gatunków, wśród nich wiele gatunków roślin górskich, m.in. niezwykły dziewięćsił bezłodygowy, dostojną lilię złotogłów czy szafran spiski, popularnie nazywany krokusem. Prócz gatunków rodzimych zobaczymy wiele gatunków ozdobnych z różnych regionów świata, np. gunnerę brazylijską czy pieris japoński. Alpinarium otacza kilka stawów z interesującymi, nie tylko z nazwy, roślinami wodno-błotnymi jak kotewka orzech wodny czy marsylia pływająca. Corocznie Arboretum odwiedza kilkanaście tysięcy osób, większość z nich to turyści.


Oprócz zgromadzonej wspaniałej kolekcji roślin Arboretum pełni jeszcze jedną, niezwykle ważną funkcję. W specjalnie wydzielonych fragmentach „ogrodu drzewnego" prowadzi się hodowlę drzew w celu uzyskania nasion. Miejsca takie nazywamy plantacjami nasiennymi. Zakłada się je z sadzonek powstałych poprzez klonowanie (szczepienie) pędów pochodzących z drzew doborowych, reprezentujących lasy określonych regionów kraju, jak chociażby z wspomnianej wcześniej „sosny rychtalskiej". Materiał w postaci pędów pochodzi tylko z najlepszych pod względem jakościowym i hodowlanym cennych okazów drzew doborowych i pomników przyrody. W ten sposób mamy pewność, że drzewa wyhodowane na plantacjach będą obficie owocować i wydawać bardzo wartościowe nasiona.


Plantacja taka spełnia jeszcze jedną ważną funkcję – jest swoistym żywym bankiem genów. Szczepiąc pędy najbardziej wartościowych osobników, rosnących na terenie naszego kraju, zabezpieczamy ich geny na wypadek śmierci drzew matecznych w środowisku naturalnym. Tworzymy tzw. archiwum klonów. Na przykład znany w całym kraju dąb „Bartek" też ma w Arboretum swoich sklonowanych, małych jeszcze, braci bliźniaków. Wśród ciekawych gatunków rozmnażanych na plantacjach na uwagę zasługują ekotypy świerka pospolitego – istebniańskiego i beskidzkiego, modrzewia europejskiego – sudeckiego, olszy czarnej – białowieskiej oraz pochodzących z Rychtalu sosen i dębu. W Arboretum rozmnaża się również rośliny podlegające w Polsce ochronie gatunkowej. Wśród przeznaczonych do tego celu 40 gatunków zobaczymy m.in. kilka odmian brzóz i wierzb.


Prócz plantacji w Arboretum założono również szkółkę drzew i krzewów, zarówno na potrzeby Lasów Państwowych jak i do sprzedaży detalicznej. Większość roślin rosnących w „ogrodzie drzewnym" można bowiem kupić w punkcie sprzedaży. Pracownicy szkółki udzielą zainteresowanym fachowych i praktycznych porad o uprawie poszczególnych gatunków. Dla dzieci i młodzieży przewidziana jest natomiast Zielona szkoła – ścieżka dydaktyczna „Stradomia" oprowadzająca po pobliskich lasach i Arboretum.


Ptasia Dolina


Dookoła rozpościera się widok na stawy, te olbrzymie, największe w Polsce i te znacznie mniejsze, których łącznie naliczono aż 130. Uroku dodają porozrzucane w ich toni zielone wyspy, ostoje ptaków wodno-błotnych. Pomiędzy wodami rozciągają się bagniste łąki, torfowiska, mokradła z wysokimi szuwarami i kompleksy lasów, tych związanych z wodą – łęgów, olsów, jak i tych suchszych, borów, grądów. Tak właśnie wygląda, z lotu ptaka, opis niezwykle malowniczego miejsca, zwanego często wielkopolską „Biebrzą". Mowa o Dolinie Baryczy.


Obszar ten kojarzy się przede wszystkim z największymi i najstarszymi w Polsce zespołami stawów rybnych: Stawami Milickimi i Przygodzickimi. Ale największą sławę Dolinie Baryczy przyniosło uznanie tego obszaru za jedno z najcenniejszych obszarów ptasich w Europie. Objęto go Europejską Siecią Ekologiczną Natura2000 pod nazwą „Dolina Baryczy" oraz umieszczono na liście najcenniejszych obszarów wodno-błotnych, objętych międzynarodową Konwencją RAMSAR. Od 1996 roku obszar ten funkcjonuje jako Park Krajobrazowy „Doliny Baryczy", który jest jednym z największych obszarowo parków krajobrazowych w Polsce. Jego powierzchnia wynosi ponad 87 tys. ha, z czego prawie 14,5 tys. ha znajduje się w zasięgu terytorialnym Nadleśnictwa Antonin, drugiego z nadleśnictw Leśnego Kompleksu Promocyjnego LKP „Lasy Rychtalskie".


Pod względem bogactwa gatunków ptaków można go śmiało porównać z Doliną Biebrzy. Stwierdzono tu blisko 300 gatunków ptaków, w tym około 170 gatunków lęgowych. Odnotowano aż 48 spośród 70 gatunków ptaków, które znalazły się w Polskiej Czerwonej Księdze Zwierząt. Dolina ma przede wszystkim kluczowe znaczenie dla ptaków wodno-błotnych, których koncentracje na tym terenie liczą ponad 20 000 osobników. Możemy obserwować tu bogactwo siewkowców – czajki, rycyka, kulika wielkiego, kaczek – w tym podgorzałki, płaskonosa, czy też łabędzi krzykliwych. W okresie jesienno-zimowym można zobaczyć tylko na jednym stawie do 100 bielików. Wiele ciekawych gatunków zaobserwujemy z platformy widokowej, przygotowanej przez Nadleśnictwo Antonin, a usytuowanej przy stawie Trzcielin Nowy. Jest to wielka atrakcja, również ze względu na urokliwą panoramę kompleksu stawów Przygodzickich z największym z nich - Trzcielinem Wielkim.

Fot. Rafał Śniegocki


Ptaki to nie jedyna atrakcja Doliny Baryczy. Na terenie Nadleśnictwa Antonin szczególne miejsce zajmują okazałe pomniki przyrody. W okolicach Antonina istnieje drugie co do liczebności, po dębach rogalińskich, skupisko okazałych dębów szypułkowych. Liczy sobie około 250 osobników. Antonińskie lasy skrywają również najstarszego (około 460 lat i 710 cm obwodu mierzonego na wysokości 1,3 m) i największego (obwód 840 cm) króla drzew. Dąb Jan jest największym zabytkowym dębem w całej Dolinie Baryczy.


Dolina skrywa wiele ciekawych miejsc, jednym z nich jest Rezerwat Wydymacz. Zobaczymy w nim sporo drzew pomnikowych, w tym sosen pospolitych w wieku 200-250 lat. Po historii rezerwatu i jego leśnych mieszkańcach oprowadza ścieżka dydaktyczna Nadleśnictwa Antonin. Punktem centralnym rezerwatu jest Staw Wydymacz o powierzchni około 10 ha. Rezerwat, utworzony w 1987 roku, chroni wiele ciekawych gatunków roślin, rosną tu m.in. wiciokrzew pomorski i wawrzynek wilcze łyko. Zwiedzając Dolinę Baryczy z pewnością warto się do niego wybrać.
 

Tekst: Rafał Śniegocki


Polecane artykuły Polecane artykuły

Powrót

Sójka, strażniczka zimowego lasu

Sójka, strażniczka zimowego lasu

W ostatnich dniach szron i szadź przyozdobiły drzewa nadając im baśniowy charakter zimowej opowieści z Narni. Kto z Was nie był jeszcze na spacerze powinien koniecznie czym prędzej udać się do miejskich parków czy pobliskich lasów. To świetny moment na aktywny odpoczynek z aparatem w dłoni. Z pewnością Wasze zdjęcia wzbudzą zachwyt znajomych. Zimowy spacer to również do obserwacji zwierząt, które zdecydowanie łatwiej wypatrzyć o tej porze roku. W zimowej leśnej scenerii wyjątkowo pięknie prezentuje się sójka, dzisiejszy bohater naszych opowieści.

Dosłowne tłumaczenie łacińskiej nazwy sójki (Garrulus glandarius) oznacza kogoś gadatliwego i lubiącego żołędzie. Pierwsza część nazwy gatunkowej odnosi się do talentów wokalnych tego ptaka druga natomiast pochodzi od słowa glans, które oznacza żołędzia. To właśnie żołędzie są największym zimowym przysmakiem sójek. By w mroźne dni nie zabrakło im pożywienia, ptaki zbierają je jesienią, tworząc spiżarnie. Na kryjówki dla znalezionych nasion wybierają zakamarki pod korą, dziuple, ściółkę leśną a nawet mech. Charakterystyczny dla nich zwyczaj gromadzenia zapasów pożywienia na zimę nie zawszę jednak okazuje się skuteczny. Mimo doskonałej pamięci ptakom zdarza się po prostu zapomnieć o swoich spiżarniach. Zlokalizowanie takiego miejsca często uniemożliwia również zbyt gruba warstwa śniegu.

Sójka przyczynia się do rozsiewania drzew leśnych, zwłaszcza dębów, które należą do gatunków ciężkonasiennych. W ten naturalny sposób pomaga leśnikom w sadzeniu nowego pokolenia lasu.

Dzięki temu, że pamięć sójki bywa zawodna, ptak ten jest wielkim sprzymierzeńcem lasu i leśników. Z pozostawionych i zapomnianych nasion wyrośnie bowiem nowe pokolenie lasu. Bez pomocy ptaków ciężkie żołędzie nigdy nie zdołałyby przemierzyć znacznych odległości. Pozbawione ptasich skrzydeł spadają prosto pod matczyne drzewo i na tym kończą swoją wędrówkę. W związku z tym, iż sójka rozprzestrzenia nasiona drzew leśnych drugi człon jej nazwy łacińskiej bywa interpretowany jako glandifer, czyli „rodząca żołędzie".

Talent wokalny

Sójka ma doskonały słuch. Dzięki swoim zdolnościom potrafi naśladować odgłosy innych zwierząt, np. miauczący głos drapieżnego myszołowa czy nawet kota. Najczęściej podczas spaceru usłyszymy jej alarmujące skrzeczenie. To sygnał alarmowy zarówno dla osobników własnego gatunku, jak i innych leśnych ptaków, a nawet ssaków. Ostrzega on, że w lesie pojawił się intruz, przez co pozostałe zwierzęta również stają się czujne. Sójka jest niezwykle spostrzegawcza i skrzeczeniem reaguje na każdy podejrzany obiekt czy ruch. Ponieważ pierwsza alarmuje mieszkańców lasu, sójkę z całą pewnością możemy nazwać strażniczką lasu. Zanim ją spostrzeżemy, zdąży już odlecieć, a pozostanie po niej jedynie  echo charakterystycznego, skrzeczącego „krzaaach".

W błękitnym kubraczku

Sójka jest najbarwniejszym członkiem rodziny krukowatych, czym się zasadniczo wyróżnia od czarno-szarych kuzynów. W rzeczywistości piękne, charakterystyczne dla sójki niebieskie piórka to pokrywy skrzydłowe, których błękitny odcień zawdzięczamy nie pigmentowi lecz złudzeniu optycznemu. Powodowany jest on załamywaniem się promieni światła pod odpowiednim kątem. W strukturze tych piór dochodzi bowiem do rozszczepienia wiązki światła i odbicia widma niebieskiego. To naprawdę rzadko spotykane u ptaków zjawisko, gdyż większość kolorowych gatunków ma pióra z zabarwieniem pigmentowym. Pigment to barwnik kumulujący się w ciałach ptaków, którego barwa ma często związek z pobieranym pokarmem. Na przykład gdybyśmy pili codziennie czysty sok z marchwi zauważymy, że po pewnym czasie nasza skóra staje się lekko pomarańczowa. Sprawcą są karotenoidy, pomarańczowe i czerwone pigmenty.

Charakterystyczne błękitne piórka sójki oraz białe plamy widoczne na zaokrąglonych skrzydłach tworzą tzw. lusterko, dobrze widoczne z daleka. Prócz sójki zaokrąglone skrzydła mają np. czajki i dudki.

Miejski towarzysz

Pierwotnie sójki zamieszkiwały lasy liściaste i mieszane. I niewątpliwie jest to ich główny biotop lęgowy. Do naszych miast sójki zawitały stosunkowo późno, gdyż 20-30 lat temu. Miejskie parki, starsze aleje drzew czy nawet ogrody przydomowe dają im dobre schronienie a co najważniejsze, dużo pożywienia. Dlatego nie powinien zdziwić Was widok przelatującej sójki nad ruchliwymi ulicami w centrum miasta, które dzieli np. aleja kasztanowa, dębowa czy platanowa. Zwłaszcza zimą sójki poszukują pożywienia blisko człowieka. Są częstymi gośćmi w naszych ogrodach, zwłaszcza, jeśli hodujemy orzechy włoskie i leszczyny. W warunkach miejskich to właśnie orzechy uzupełniają zimową dietę tych ptaków.

Jak na prawdziwego przedstawiciela rodziny krukowatych przystało również latem miejskie sójki dają sobie świetnie radę. Głównym pożywieniem w tym okresie są bezkręgowce jak również małe gryzonie. Podobnie jak w przypadku pozostałych krukowatych kuzynów sójka potrafi także wybrać z gniazd jaja i młode ptaki. Musimy pamiętać, że krukowate stanowią intelektualną elitę w ptasim świecie. Dzięki niezwykłej inteligencji ptaki te doskonale dają sobie radę w miejskiej dżungli i potrafią dostosowywać się do nowych sytuacji. Ta plastyczność zachowań pomaga im żyć obok nas.

Czy wiesz, że:

  • talent wokalny sójki odkryli już starożytni Grecy, którzy traktowali ją jak zwierzę domowe, ucząc nawet ludzkiej mowy. A że sójka jest inteligentna, ma doskonały słuch i dobrą pamięć, nieraz potrafiła zaskoczyć publiczność tą niezwykłą umiejętnością;
  • na poszukiwania charakterystycznych dla sójki błękitnych, czarno-prążkowanych piór warto wybrać się do lasu jesienią, gdyż właśnie o tej porze roku dorosłe ptaki kończą pierzenie;
  • na świecie opisano łącznie około 30 podgatunków sójek. Z łatwością je poznacie, gdyż wszystkie posiadają takie same cechy: mniej lub bardziej rozległe plamy białych i niebieskich lusterek. Do wyjątków zaliczamy sójkę syberyjską, zamieszkującą stare i gęste bory iglaste tajgi na dalekiej północy naszego kontynentu. W przeciwieństwie do sójki zwyczajnej sójkę syberyjską cechuje stonowane upierzenie z rdzawymi pokrywami zamiast niebieskich;
  • w zależności od ilości i szerokości prążków na błękitnych piórach okrywowych, możemy rozpoznać wiek sójki. Szersze, mniej regularne prążki mają ptaki młode. Jest ich też dużo mniej, zazwyczaj do dziewięciu. Natomiast wąskie, regularnie rozmieszczone prążki cechują ptaki dorosłe. U tych osobników prążków może być nawet dwanaście;
  •  „Wybiera się sójka za morze, ale wybrać się nie może". Gdy nie pamiętamy czy sójka odlatuje na zimę do ciepłych krajów warto sobie przypomnieć wiersz Jana Brzechwy. Nasze sójki są osiadłe, zdarza się jednak, szczególnie w ostrzejsze zimy, że ptaki mogą łączyć się grupy i koczować w poszukiwaniu pożywienia, nawet do 600 km od rodzimych stron. Zjawisko to obserwowane jest zwłaszcza u młodych sójek;
  • do naszego kraju podczas jesiennej wędrówki przylatują sójki ze wschodu i północy Europy. W bardzo ostre zimy notuje się olbrzymie stada tych niecodziennych przybyszów. Największe „stado" zaobserwowano pod koniec lat 80-tych XX wieku. Liczyło ponad 1 500 osobników.

Zapraszamy do wspólnego odkrywania tajemnic zwierząt wielkopolskich lasów w cyklu "Wierzę w leśne zwierzę".