Kawałek Białowieży w Wielkopolsce
Świerk pospolity to szczególnie w grudniu, dla wielu z nas bożonarodzeniowy symbol Świąt. To też gatunek, który w ostatnich latach, m.in. w wyniku zmian klimatycznych stał się symbolem walki, często heroicznej i nierównej o przetrwanie w naszych lasach. Od lat o świerki troszczą się pniewscy leśnicy i robią to z powodzeniem.
Kawałek Białowieży pod Poznaniem
Nadleśnictwo Pniewy od słynnej Puszczy Białowieskiej dzielą setki kilometrów, ale to właśnie tutaj w Wielkopolsce ponad 30 lat temu założono wyjątkową plantację nasienną. Na terenie szkółki leśnej w Dąbrowie, na powierzchni 6,64 ha, w określonym schemacie posadzono 1726 sadzonek tzw. świerka białowieskiego. Drzewka te stanowią potomstwo 58 drzew matecznych pochodzących z Nadleśnictwa Hajnówka i Białowieża oraz z Białowieskiego Parku Narodowego.
Drzewa mateczne to „najlepsze z najlepszych” drzew danego gatunku, rosnących w danym regionie. Ich wybór oraz uznanie obwarowane jest ścisłymi regułami oraz przepisami ustawy o leśnym materiale rozmnożeniowym. Jak mówią leśnicy z Nadleśnictwa Pniewy prowadzenie plantacji nasiennej to nie tylko cięcia hodowlane, ale też nieustanna ochrona przed patogenami grzybowymi oraz owadami żerującymi na świerku. Dobrze znany kornik drukarz, zaatakował i u nas, jednak dzięki ogromnemu wysiłkowi i zaangażowaniu udało się opanować gradację i zdusić ją w jej początkach. Dzisiaj plantacja spełnia założone cele. Co roku zbieramy z niej szyszki, z których pozyskiwane są nasiona. Służą one do wyhodowania sadzonek nadleśnictwom zlokalizowanym w rejonie Puszczy Białowieskiej.
Trudny klimat dla świerka
Zmiany klimatyczne nie służą świerkowi. To wiemy i mamy na to dowody, szczególnie doskwiera mu obniżanie się poziomu wód gruntowych, długie okresy suszy latem, bezśnieżne zimy, głównie te czynniki osłabiają drzewa. Wtedy zaczynają stanowić łakomy kąsek dla korników. Szczególnie upodobał je sobie kornik drukarz. Jego masowy pojaw, zwany gradacją doprowadził do zamarcia połaci świerczyn w Puszczy Białowieskiej. Przedtem wymieranie świerków, na dużo większą skalę obserwowano w górach m.in. Izerach.
Dlaczego akurat świerki?
Korzenie tych drzew z natury rosną płasko pod powierzchnią leśnej gleby, w przeciwieństwie do innych gatunków np. dębów, czy też sosen, których korzenie zazwyczaj, choć nie jest to regułą przenikają w głąb leśnej gleby. Drzewa z płaskim systemem korzeniowym nie są w stanie dosięgnąć korzeniami wody, której lustro stale się obniża. Na osłabione świerki chętnie przylatują korniki, których żery, widzimy w dolnej części pni drzew, gdy kora z takich pni odpada dużymi płatami, pokazując charakterystyczne ślady bytowania tych chrząszczy.
Jak leśnicy ratują świerki?
Przede wszystkim starają się na różne sposoby zatrzymać zamieranie świerczyn, m.in. poprzez wycinacie chorych drzew i sadzenie w ich miejsce nowego pokolenia lasu. Prognozują też liczebność korników przy zastosowaniu pułapek, w tym feromonowych. Tworzą również swoiste banki genów, w postaci plantacji nasiennych, służące ochronie szczególnie cennych gatunków drzew, tak jak w Pniewach dla świerka pospolitego.