Asset Publisher Asset Publisher

Ochrona gatunkowa

Oprócz działalności gospodarczej Lasy Państwowe kładą coraz większy nacisk na ochronę przyrody i edukację przyrodniczą. Na terenie RDLP w Poznaniu cenne przyrodniczo obszary objęte są różnymi formami ochrony.

Jedną z nich jest ochrona gatunkowa zwierząt. Istnieje pewna mała grupa ptaków, która objęta jest w Polsce szczególną formą ochrony, zwaną ochroną strefową. Należy do niej większość rzadkich gatunków ptaków szponiastych: bielik, kania ruda, kania czarna, orliki (krzykliwy i grubodzioby) oraz takie rzadkości, jak orzeł przedni, gadożer, orzełek, sokół wędrowny, raróg i rybołów. Ideą ochrony strefowej jest zabezpieczenie miejsc gniazdowych i zagwarantowanie najrzadszym ptakom w Polsce spokoju podczas trwania sezonu lęgowego. Dlatego, oprócz grupy ptaków szponiastych, na liście znalazły się najrzadsze sowy w Polsce – puchacz, włochatka i sóweczka, a także bocian czarny, cietrzew, głuszec, kraska, szlachar i ślepowron. Większość tych gatunków gniazduje na drzewach. Ogromna więc rola w ich ochronie przypada leśnikom. Jako zarządcy terenu odpowiadamy za gatunki gniazdujące w lasach. Taki obowiązek nakłada na nas również Ustawa o ochronie przyrody z dnia 16 kwietnia 2004 roku.

Fot. Rafał Śniegocki

Ochrona strefowa polega na wytyczeniu wokół gniazd obszaru, w którym zabroniona jest ingerencja człowieka. Nie można prowadzić tam np. żadnych prac leśnych, wznosić obiektów, budowli, nie mogą w niej również przebywać postronne osoby bez specjalnego zezwolenia regionalnego dyrektora ochrony środowiska. Jest to ważny zapis, gdyż musimy pamiętać, że każde niepokojenie ptaków w okresie przed złożeniem jaj i w czasie wysiadywania może przyczynić się do opuszczenia lęgów. Ma to szczególne znaczenie dla tak płochliwych i wrażliwych gatunków, jak puchacz czy bocian czarny.

Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska to organ, który nadzoruje większość zadań związanych z ochroną przyrody w każdym województwie, w tym m.in. powołuje i odwołuje strefy ochrony gatunkowej. Strefę, która znajduje się w bezpośrednim sąsiedztwie gniazda, nazywamy strefą całoroczną, gdyż wszystkie zakazy obowiązują w niej przez cały rok. Wokół strefy całorocznej wytycza się dodatkowy obszar. Nazywamy go strefą okresową – zakazy obowiązują w niej tylko w okresie lęgowym. Czas obowiązywania strefy okresowej jest ściśle ustalony w Rozporządzeniu Ministra Środowiska z dnia 7 października 2014 roku w sprawie ochrony gatunkowej zwierząt. W tym krótkim dokumencie ustalone są okresy ochronne dla każdego z wymienionych wyżej gatunków. Są one różne, dostosowane do biologii konkretnego gatunku, np. strefa okresowa dla bielika obowiązuje już od 1 stycznia, podczas gdy dla bociana czarnego – dopiero od 15 marca. Różnica wynika z tego, że bielik jest w zasadzie gatunkiem osiadłym i przystępuje bardzo wcześnie do lęgów, podczas gdy bociek przylatuje do nas dopiero na wiosnę. W tym czasie, na wiosnę, leśnicy wspólnie z ornitologami przeprowadzają kontrolę gniazd. Sprawdzamy, czy boćki, kanie, rybołowy powróciły z wędrówki i zasiedliły strefowe gniazda. Jeśli gniazdo nie będzie zasiedlone przez kilka lat, leśnicy jako zarządcy terenu mogą zwrócić się do regionalnej dyrekcji ochrony środowiska z wnioskiem o zlikwidowanie takiej strefy. Jeśli leśniczy znajdzie nowe gniazdo, wspólnie z ornitologiem wyznaczają wokół niego na mapie obszar strefy całorocznej i okresowej. Co prawda wielkość obszaru jest również ściśle określona, jednak każda strefa jest inna i wymaga od nas poprowadzenia granic w taki sposób, by można ją było łatwo oznaczyć w terenie. Gdy wytypujemy i wyrysujemy taki obszar, zgłaszamy go do odpowiedniej Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. RDOŚ wydaje po naszym zgłoszeniu decyzję o powołaniu strefy z dołączoną mapką. Oczywiście, informacje są poufne, nie chcemy bowiem, by wpadły w niepowołane ręce. Ważne, by ptakom było w naszych lasach dobrze i by wracały do nas co roku. Leśnicy dbają o strefy i gniazda nie tylko z obowiązku, ale i dla własnej satysfakcji, któż bowiem nie pragnąłby mieć w swoim lesie bielika.

Poznańscy leśnicy mają się czym chwalić. W wielkopolskich lasach gniazduje największa i najbardziej zwarta populacja bociana czarnego w kraju. Nasza poznańska Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych utrzymuje zatem pod tym względem pozycję krajowego lidera. Przed kilkoma laty utworzyliśmy setną strefę dla naszych skrzydlatych przyjaciół. W porównaniu z lekko zauważalnym spadkiem liczebności w województwie zielonogórskim poznańskie  bociany wykazują niezwykłą dynamikę i ekspansję. Bocianów wciąż przybywa. By na bieżąco dysponować wiedzą o liczebności i prawidłowo planować ochronę gatunkową, wielkopolscy leśnicy pod okiem ornitologów czynnie uczestniczą w inwentaryzacji tego gatunku. Prace wykonywane są m.in. przez Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Ptaków w ramach projektu „Aktywnej ochrony bociana czarnego w Południowej Wielkopolsce". Wraz z prowadzoną inwentaryzacją w północnej i  środkowej części wielkopolski prace te są pierwszymi na taką skalę badaniami wędrówek wielkopolskiej populacji bociana czarnego. Stała współpraca z ornitologami nie tylko pomaga bocianom, ale owocuje zdobyciem niezbędnej wiedzy przez leśników z zakresu ekologii i behawioru tego skrytego gatunku.

  

Fot. Rafał Śniegocki

Równie liczna jest populacja bielika, największego ptaka szponiastego w Polsce, który z roku na rok powiększa swój areał występowania. Bielik jest naszym największym ptakiem szponiastym, rozpiętość jego skrzydeł waha się w granicach 193-244 cm. Jak przystało na symbol polskiego godła, był również pierwszym ptakiem drapieżnym otoczonym w Polsce ochroną. Nastąpiło to w latach 20-tych XX wieku. Także dla niego leśnicy w latach 70-tych tworzyli pierwsze strefy ochronne. Prowadzony obecnie z ornitologami program ochrony i monitoringu tego gatunku pod nazwą „Leśnicy polscy, polskim orłom" pozwala leśnikom uzyskać niezbędną wiedzę, by otoczyć opieką ten gatunek.

    

Fot. Rafał Śniegocki
 

 


Asset Publisher Asset Publisher

Zurück

Pamięci Powstańców Warszawskich

Pamięci Powstańców Warszawskich

1 sierpnia o godzinie 17:00 zawyją syreny. W ten sposób po raz kolejny upamiętnione zostaną wydarzenia z 1944 roku, gdy Warszawa stanęła do walki przeciwko nazistowskiej okupacji. Wśród powstańców byli też leśnicy, nawet z Wielkopolski.

Wraz z wybiciem godziny „W” 78 lat temu rozpoczęło się Powstanie Warszawskie, będące próbą odbicia polskiej stolicy z rąk hitlerowców. Miała to być również manifestacja niezłomności ducha polskiego narodu i jego woli walki o odzyskanie niepodległości w obliczu zbliżającej się Armii Czerwonej. Przez długie 63 dni niedozbrojeni i coraz bardziej osaczeni powstańcy czekali na reakcję i pomoc ze strony Aliantów, która niestety nigdy nie nadeszła. Powstanie było największą bitwą II Wojny Światowej stoczoną pomiędzy regularnymi oddziałami wojska a konspiracyjnymi oddziałami Wojska Polskiego. Bohaterstwo jego uczestników, choć okupione niebotycznymi stratami, głęboko wyryło się na kartach historii Polski.

"Lasy odegrały niezmiernie ważną rolę w historii Polski. W trakcie okupacji hitlerowskiej stanowiły schronienie dla partyzantów, były też miejscem licznych walk i świadkami zbrodni popełnianych przez nazistów. Leśnicy brali czynny udział w działaniach ruchu oporu, czy to bezpośrednio walcząc w kampanii wrześniowej, czy lokalnie starając się utrudniać życie Niemcom. Niewielu wie, że w Warszawie w trakcie okupacji działała Rada Główna Leśnictwa, która w tych ciężkich czasach stała na straży polskiej przyrody i starała się, jak mogła zapewnić powojenne istnienie naszych lasów.", przypomina Dyrektor Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Poznaniu dr inż. Andrzej Konieczny.  

Wielkopolski Powstaniec Warszawski

Urodzony 1914 roku Felicjan Sroczyński gotowość do walki o wolność i miłość do lasu wyniósł z domu. Jego ojciec Jan uczestniczył w Powstaniu Wielkopolskim, był też leśniczym w majątku Żółtowskich w Czaczu.  

Zdjęcie przedstawia Felicjana Sroczyńskiego. Fot. Archiwum Andrzej Antowski

Syn kontynuował te tradycje, kończąc Państwową Szkołę dla Leśniczych w Margoninie, a następnie pracując w kolejnych Nadleśnictwach. Jego ojciec został aresztowany w 1939 roku i rozstrzelany w masowej egzekucji na rynku w Kościanie m.in. za udział w Powstaniu Wielkopolskim, Felicjanowi udało się zbiec z obozu. Przedostał się on do Puszczy Kampinoskiej, tam dalej pracował jako leśnik oraz angażował się w działalność Armii Krajowej, funkcjonując pod pseudonimem „Kosa”. Ponownie aresztowany i tym razem wymknął się spod nadzoru nazistów. Otrzymawszy papiery na inne nazwisko, kontynuował działalność w konspiracji, czego ukoronowaniem było uczestnictwo w Powstaniu Warszawskim.

Po wojnie dalej pracował w lasach Nadleśnictwa Kościan, Leśnictwa Reńsko. Został wielokrotnie odznaczony za swoją walkę z okupantem, jak również za oddanie na rzecz polskiego leśnictwa i myślistwa. Zmarł w 1982 roku. W tej samej leśniczówce do dziś pracuje wnuk Felicjana, Leśniczy Hubert Sroczyński.

Szef podziemnych struktur leśnych

Teofil Lorkiewicz urodzony w Pobiedziskach na terenie zaboru pruskiego w 1885 roku także należał do tej grupy Wielkopolan, która swoją pracą i oddaniem pragnęła przygotować podwaliny pod odzyskanie przez ojczyznę niepodległości. Już od czasów szkolnych angażował się w działania konspiracyjne w reaktywowanych kołach Towarzystwa Tomasza Zana. Nie przeszkodziły mu one ukończyć studiów leśnych na Akademii Leśnej w Tharandcie.

Zdjęcie przedstawa Teofila Lorkiewicza. Fot. Archiwum RDLP w Toruniu.

Swoją karierę związaną z lasami rozpoczął w okolicach Czerniejewa, po czym przeniósł się na tereny zaboru rosyjskiego. W 1919 roku po wygranej Powstania Wielkopolskiego wrócił i przejął z rąk niemieckich Nadleśnictwo Sieraków. Następnie pracował jako dyrektor kolejno gdańskiej, toruńskiej oraz poznańskiej Dyrekcji Lasów Państwowych. W dwudziestoleciu międzywojennym zajmował się odbudowaniem struktur organizacyjnych polskiego leśnictwa. Nie obeszło się także bez walki o same lasy, do której doszło w obliczu potężnej gradacji strzygoni choinówki w latach dwudziestych. Już wtedy został doceniony za swoją ciężką pracę i odznaczony w 1933 roku Złotym Krzyżem Zasługi. 

Po wybuchu II Wojny Światowej wraz z innymi urzędnikami opuścił Poznań i udał się do Warszawy, gdzie od razu rozpoczął działalność konspiracyjną pod pseudonimem „Sosnowski”. Później został mianowany na szefa podziemnych struktur leśnych. Działalność kierowanej przez Lorkiewicza Rady Głównej Leśnictwa polegała przede wszystkim na dokumentowaniu szkód lasach powodowanych przez okupanta, czy organizowaniu sabotażu np. poprzez zaniżanie zasobności drzewostanów w planach urządzeniowych. Przygotowywano także projekty ustaw i przepisów, które miały wejść w życie po odzyskaniu przez Polskę niepodległości.

Teofil Lorkiewicz został aresztowany w pierwszych dniach Powstania Warszawskiego przez oddział żołnierzy niemieckich, a następnie najprawdopodobniej stracony w siedzibie Gestapo przy Alei Szucha. Brak jednak bardziej szczegółowych informacji na temat okoliczności jego śmierci, nie wiadomo również, co stało się z jego ciałem.

Poznańscy leśnicy również uczcili bohaterów, którzy zerwali się do walki w Warszawie 44’ roku, składając kwiaty pod tablicą upamiętniającą ich poprzedników poległych w trakcie II Wojny Światowej.

Źródło: "Lasy Doliny Obrzańskiej"  Andrzej Skibiński, „Studia i Materiały Ośrodka Kultury Leśnej w Gołuchowie”, 17, 2018, s. 83-112, pod tytułem „Teofil Lorkiewicz (1885-1944) – dyrektor konspiracyjnej Dyrekcji Lasów Państwowych czasu II wojny światowej” (przyp. Tadeusz Chrzanowski)