Webcontent-Anzeige
Sadzimy 1000 drzew na minutę [wideo]
Wiosna niewątpliwie kojarzy nam się z budzącą się do życia przyrodą. To również doskonały czas na prace w ogrodzie, nowe nasadzenia wymarzonych przez działkowiczów roślin. Podobnie jest w lesie. Trwają intensywne zalesienia gruntów, do których leśnicy zapraszają również lokalną społeczność, firmy i inne placówki chętne do uczestniczenia we wspólnym sadzeniu drzew. Trwa kampania sadzimy 1000 drzew na minutę.
Zapraszamy Was do zapoznania się ze specjalnie przygotowanym materiałem filmowym. Jeśli jesteście zainteresowani sadzeniem lasu z leśnikami zachęcamy Was również do kontaktu.
Pora sadzenia
Dla każdego leśnika wiosna kojarzy się przede wszystkim z sadzeniem nowego pokolenia lasu.Prace te należy zaliczyć do szczególnie ważnych i niewątpliwie wymagających skoordynowania wielu czynników. Nie można bowiem dopuścić do przesuszenia systemu korzeniowego, a młode drzewka najlepiej sadzić w wilgotnej glebie.
Ludzie sadzący las żartobliwie określają sposób umieszczania sadzonek w ziemi jako „zielonym do góry". Sumiennie posadzone drzewko nie może mieć zawiniętych korzeni, musi być umieszczone w jamce (tak nazywa się dołek, który zostaje wykonany szpadlem) w taki sposób i tak głęboko, jak wcześniej rosło w szkółce. Nie jest zatem prawdą, że skoro drzewko posiada korzeń wystarczy włożyć je do ziemi, a reszta to już sama się zrobi. Biblijny siewca sieje tak, by ziarno padło w odpowiednim miejscu, na taki grunt, by mogło skiełkować. Podobnie dzieje się w lesie, gdzie trzeba znaleźć takie miejsce, aby kolejne pokolenia drzewostanów wyrosły piękne i zdrowe. Leśnik, planując odnowienie lasu (posadzenie w miejscu, w którym wycięto stary drzewostan) robi to w taki sposób, by uwzględnić warunki klimatyczne, położenie terenu czy choćby ilość promieni słonecznych docierających do młodych drzewek.
Corocznie na terenie całej Polski leśnicy sadzą 500 milionów drzew, czyli 1000 drzewek na minutę!
Las może urosnąć sam. Musi jednak upłynąć wiele czasu, aby stał się cenny dla gospodarki leśnej. Człowiek - leśnik pomaga mu w tym w każdej fazie jego rozwoju. Gdybyśmy go zostawili samemu sobie, nie wykonując pielęgnacji, zabiegów i cięć, efekt końcowy mógłby nas rozczarować. Gdy leśniczy planuje na podstawie wskazań gospodarczych (taki rozkład jazdy, który wskazuje co i gdzie ma zostać wykonane) wycięcie jakiegoś lasu, wyznacza na tej powierzchni fragment najciekawszego i najcenniejszego przyrodniczo lasu. Zostawia się go i nazywa kępą ekologiczną, niejednokrotnie pozostawiając drzewa znajdujące się tam do ich naturalnej śmierci. Które drzewostany się pozostawia i dlaczego, przeczytacie tutaj.
Miejsce po wyciętych drzewach, zrąb, należy odnowić w ciągu pięciu lat od momentu wycięcia. Najczęściej jednak, jeśli warunki na to pozwalają, odnawia się go w rok albo dwa od momentu pozyskania z niego drewna. Gospodarz tego terenu, obserwuje LAS przez wiele lat, umie uwzględnić zmiany zachodzące w przyrodzie i potrafi przewidzieć rozwój tego lasu w przyszłości. Nie jest jasnowidzem, ale doskonale potrafi obserwować przyrodę.
Najważniejszą czynnością przed posadzeniem młodych drzewek jest oczywiście przygotowanie gleby. To jedna z czynności, która musi być przemyślana i oparta jest na wieloletnim doświadczeniu leśniczego.W zależności od ilości wody, ukształtowania terenu i rodzaju gleby leśniczy planuje różne sposoby przygotowania gleby. Teren, który jest płaski – względnie wyższy od przyległych do niego, czyli dobrze odprowadzający wodę, można przygotowywać przy pomocy frezu leśnego. Spulchniona i wymieszana na 30 cm gleba przez okres zimy chłonie wodę, a procesy rozkładu materii dostarczają wówczas więcej substancji odżywczych dla nowej sadzonki.
Oprócz sadzenia ręcznego stosuje się również sadzenie mechaniczne - sadzarkami. Wiodące pod tym względem jest Nadleśnictwo Włoszakowice. Niewiele jest bowiem nadleśnictw w Polsce preferujących taki sposób odnowienia powierzchni zrębowych. - Rocznie obsadzamy około 50 ha zrębów oraz kilkanaście hektarów gniazd, na których ręcznie wprowadzamy gatunki liściaste - informuje Marek Wąsowicz, Starszy Specjalista ds. edukacji leśnej i ochrony p.poż.
- Na jednym hektarze sadzimy około 10 000 młodych drzewek, przy czym metodą mechaniczną (sadzarką) zajmuje to około 7-10 godzin roboczych. Za sadzarką podążają pracownicy Zakładu Usług Leśnych, których zadaniem jest udeptanie lub ewentualne poprawienie sadzonek. Muszą również uzupełnić miejsca, w których sadzarka sobie nie poradziła (pniaki, korzenie itp.). Skład gatunkowy, a więc gatunki jakie powinny znaleźć się na danej powierzchni zależą głównie od jej żyzności oraz typu siedliskowego lasu (TSL). Jeśli więc gleba jest bardziej żyzna, posadzimy tam więcej gatunków liściastych (dąb, buk), które to mają zdecydowanie większe wymagania siedliskowe niż np, sosna - wyjaśnia dalej Marek.
W tym roku na terenie Nadleśnictwa Włoszakowice zostanie posadzonych 980 tys.sztuk sadzonek na niespełna 130 hektarach powierzchni. W skali dyrekcji to już ponad 30 mln drzewek i 3 tys. ha. Przeliczając to na boiska piłkarskie można powiedzieć, że wielkopolscy leśnicy obsadzą w tym roku obszar blisko 5 tys. boisk piłkarskich.
Po posadzeniu młode drzewka wymagają szczególnej troski ze strony leśnika. Kilkukrotna pielęgnacja gleby w ciągu roku (mechaniczne niszczenie chwastów), usuwanie drzew chorych i wadliwych w różnych fazach życia to tylko niektóre czynności które muszą być wykonane zanim drzewa osiągną dojrzałość.