Webcontent-Anzeige Webcontent-Anzeige

Z głową do góry czy w dół

Czerwiec to czas, w którym niektóre gatunki ptaków w naszym najbliższym otoczeniu kończą sezon lęgowy. Należą do nich skryte pełzacze i barwny kowalik. Zwłaszcza ten ostatni swoim niezwykłym wyglądem i zachowaniem wzbudza zainteresowanie w miejskich parkach czy ogrodach.

Kowalik jest większy od pospolitych sikorek a przyjmowana charakterystyczna pozioma poza, w której masywna „bezszyja" głowa ze spiczastym dziobem tworzy prostą linię z tułowiem, odróżnia go na tle innych gatunków. Kowalik jest prawdziwą ornitologiczną atrakcją miejskich lasów czy parków. W trakcie karmienia młodych jest mało płochliwy i głośny, nie przysparzając większych trudności w jego lokalizacji i bliskiej obserwacji. Nieco inaczej jest jednak z pełzaczem.

Kowalik a pełzacz

To co łączy te dwa gatunki to środowisko życia, pnie drzew, na których żerują. Poruszają się przy tym w przeciwnych kierunkach – kowalik z góry na dół a pełzacz z dołu go góry. Również z wyglądu ptaki te bardzo się od siebie różnią. Kolorowego kowalika o stalowoszarych skrzydłach i rdzawym podbrzuszu łatwo wypatrzeć na pniach drzew natomiast brązowo-szary pełzacz doskonale się kamufluje. Pełzacz jest również gatunkiem mniej licznym, przy czym należy wspomnieć, iż w Polsce występują dwa – pełzacz leśny i ogrodowy. Rozróżnić je właściwie można tylko po głosie. Cechy ubarwienia i budowy ciała są tak podobne, że bez sfotografowania nie jesteśmy w stanie określić który jest który. Pewną wskazówką jest również miejsce obserwacji. Pełzacza ogrodowego zdecydowanie częściej można zobaczyć w pobliżu człowieka, w parkach, sadach czy ogrodach. Natomiast pełzacza leśnego najczęściej spotkamy w zwartych kompleksach leśnych. Występuje nawet w monokulturach, czyli lasach jednogatunkowych, najczęściej iglastych. Kowalik preferuje bardziej urozmaicony las, z przewagą gatunków liściastych, o różnorodnym składzie i urozmaiconej strukturze. Obydwa gatunki są owadożerne, jednak warto dodać, że tylko przysmakiem kowalika są nasiona drzew i krzewów.

Wyjątkowe umiejętności

Kowalik przelatując z drzewa na drzewo ląduje zazwyczaj dość wysoko, a to dlatego, że posiada unikalną w ptasim świecie zdolność – poruszania się po pniu głową w dół! To wyjątkowe zachowanie. Czy żerując głową w dół widzi się więcej smakowitych gąsienic i ciem ukrytych w zakamarkach kory? Nie wiadomo, choć zdecydowanie widzi się świat inaczej, z pewnością do góry nogami. Oczywiście kowalik potrafi poruszać się również w „normalnym" kierunku, co przychodzi mu zwinnie i z łatwością. Jednak to zdolność schodzenia głową w dół przysporzyła mu sławę wyjątkowego akrobaty.

Pełzacz, jak sama nazwa wskazuje, do akrobatów się nie zalicza, choć nie można mu odmówić zwinności i szybkości. Podobnie jak dzięcioły posiada usztywnione sterówki, którymi podpiera się wspinając pionowo do góry po pniach drzew. To swoista trzecia noga. Dlatego przelatując z drzewa na drzewo ląduje u jego nasady, by następnie wspinać się w poszukiwaniu owadów. Jest przy tym bardzo skryty i trudno go wykryć.

Obydwa gatunki są doskonale przystosowane do nadrzewnego trybu życia. Pnie drzew są dla pełzaczy całym światem. Nie tylko na nich żerują, lecz również zakładają gniazda pod odstającą korą i kryją się w jej szczelinach podczas mrozów. W porównaniu z innymi ptakami posiadają również mocniej zbudowane nogi i ostre pazury. Wspomniane wcześniej sterówki wymieniane są stopniowo, dzięki czemu ogon nigdy nie traci swoich właściwości „trzeciej nogi". Z kolei dla kowalików spękania kory są niczym spiżarnia, w której upychają nasiona na zimę. W myśl zasady, że nic się nie zmarnuje kowaliki znalazły nawet zastosowanie dla łusek sosnowej kory. Wykorzystują je jako wyściółkę gniazda, układając na brzegach w pozycji pionowej a w środku na płasko. To jedna z najbardziej niezwykłych i charakterystycznych aranżacji gniazd.

Czy wiesz, że:

  • Kowaliki mają niezwykłą zdolność dostosowywania otworów dziupli do swoich potrzeb. Z mieszanki gliny i śliny przyrządzają swoistą zaprawę, którą murują większe wloty, zostawiając średnicę ok. 3,5 cm, często z dodatkowym tunelem. Dzięki temu drapieżne kuny nie są w stanie splądrować takiego gniazda. Dodatkowo kowaliki uszczelniają również wszystkie prześwity, co dotyczy się także budek lęgowych;

  • Na świecie występuje 17 gatunków kowalików, nie wszystkie jednak posiadają zdolność poruszania się głową w dół;

  • Kowaliki i pełzacze to gatunki osiadłe. Możemy je obserwować cały rok, a doskonałym sposobem bezpośredniej obserwacji jest również karmnik. Kowalik to prawdziwy karmnikowy rozbójnik. Gdy do niego wpada przegania wszystkich wokół i rozrzuca nasiona na lewo i prawo. Pełzacz raczej do karmnika nam nie wpadnie, woli unikać takich „towarzyskich" spotkań;

  • Kowalik i pełzacz leśny to gatunki związane z lasem, unikają krajobrazów otwartych i rolniczych. Swoje najwyższe zagęszczenia osiągają w rozległych, zwartych drzewostanach. W przypadku pełzacza przeciętne zagęszczenie wynosi 0,47 pary/km2, przy liczebności w Polsce ok. 150 tysięcy par lęgowych. Liczebność kowalika jest dwukrotnie wyższa i osiąga zagęszczenie powyżej 1 pary/km2, a w optymalnych biotopach nawet kilka par;

  • Pełzacz ogrodowy jest zdecydowanie śmielszy od leśnego. Można go spotkać w osiedlach ludzkich i miejskich parkach. Swoje gniazdo potrafi założyć nawet w szczelinie budynku lub pod dachówkami. Pełzacz leśny zdecydowanie unika człowieka.

  • Monitoring prowadzony w ramach MPPL za ostatnie 10-lecie wykazał wzrost liczebności obydwu gatunków. Trend dodatni widać zwłaszcza w przypadku pełzacza, to ponad 30%. Trend populacji pełzacza skorelowany jest z trendem innych osiadłych gatunków współwystępujących z nim w lasach, np. kosa i grubodzioba. Można zatem przypuszczać, że istnieją takie same czynniki decydujące o ich liczebności. Z pewnością można do nich zaliczyć ostre zimy;

  • Odróżnienie pełzacza ogrodowego od leśnego spędza sen z powiek wielu miłośnikom ptaków. Pewną cechą jest głos. Gdy jednak ktoś pokusi się o morfologię, powinien zwrócić uwagę na następujące elementy: pełzacz ogrodowy ma dłuższy dziób, wyraźnie brązowe boki, ciemniejszą brew, wyraźnie białe końce lotek, krótki tylni pazur. Opracowano nawet wzór matematyczny, pozwalający odróżnić obydwa gatunki: długość tylnego pazura=0,14 x dł. dzioba + 5,6. Gdy długość tylnego pazura wyjdzie krótsza od wyniku równania mamy do czynienia z pełzaczem ogrodowym. Oczywiście niezbędne do tego celu jest złapanie i pomierzenie ptaka.

Zapraszamy do wspólnego odkrywania tajemnic zwierząt wielkopolskich lasów w cyklu "Wierzę w leśne zwierzę".