Aktualności Aktualności

Wróć do pełnej strony
Powrót

Sokoły wędrowne powracają do lasów

Sokoły wędrowne powracają do lasów

Piękny, szybki, gdy pojawia się na niebie sieje popłoch wśród ptactwa. Spada niczym grom z jasnego nieba, nie wiadomo skąd i z taką prędkością, że aż zapiera dech w piersiach. Ten mknący osobnik w locie nurkowym osiąga prędkość niemalże 400 km/h.

Sokół wędrowny, bo o nim mowa, to gatunek w większości przypadków osiadły, to pierwszoroczne młode odbywają swoje charakterystyczne wędrówki, stąd też pochodzi ich nazwa. Występuje na wszystkich kontynentach, prócz Antarktydy. Dawniej gniazdował w lasach, obecnie właściwie tylko na wysokich budowlach, takich jak kominy elektrowni  oraz najwyższe budynki w centrach miast.

W Polsce największą po Warmii i Mazurach jego ostoją była Wielkopolska, a pierwsze informacje o lęgach gatunku pochodzą z 1848 roku. Niestety w latach 50. i 60. ubiegłego wieku liczebność tych ptaków drastycznie spadła, szczególnie populacji nadrzewnych. Było to spowodowane tzw. „syndromem pestycydów” czyli oddziaływaniem DDT i pochodnych miedzy innymi na ptaki szponiaste. Ten gatunek nigdy nie był liczny, jednak przed wojną był  stosunkowo szeroko rozpowszechniony. Kilkadziesiąt lat później znano już zaledwie kilka stanowisk w województwach krakowskim, koszalińskim i wrocławskim. W latach 70-tych sokół wędrowny już prawie w Polsce nie występował.

Na ratunek ruszyli sokolnicy. Dzięki ich wysiłkom w ośrodkach hodowli podjęto próby reintrodukcji. Oficjalnie od początku 1990 roku rozpoczęła się walka o przywrócenie sokoła polskim lasom. Jest on pod ścisłą aktywną ochroną. Więcej o reintrodukcji sokoła dowiecie się z publikacji pt. "Sokół wędrowny w lasach".

Obecnie leśna populacja sokoła wędrownego w Polsce szacowana jest na ok. 30 par lęgowych. Ten największy z krajowych gatunków sokoła, podobnie jak inne sokoły (pustułki, kobuzy) nie buduje samodzielnie gniazd, lecz do odbycia lęgów zajmuje gniazda kruków, myszołowów, kań i bielików.

Na terenie Nadleśnictwa Karczma Borowa, w  wyniku prowadzonych od kilku lat obserwacji tego gatunku stwierdzono jego coroczną obecność, niestety bez potwierdzonego miejsca gniazdowania. W związku z prowadzonymi badaniami i obserwacjami ornitologa, pana Pawła Wilenda, nadleśnictwo postanowiło zamontować platformę ze sztucznym gniazdem w okolicy, w której obserwuje się tego ptaka.

W minioną sobotę 5 grudnia w jednej z kęp ekologicznych na terenie nadleśnictwa, na sośnie została zainstalowana specjalistyczna platforma z gniazdem. Aby zamontować taką platformę trzeba niecodziennych umiejętności. Sprytem i gibkością wykazali się pracownicy firmy Vanellus, którzy w specjalnych uprzężach sprawnie wspięli się na drzewo, po czym na szczyt wciągnięli platformę z gniazdem.

Pracownik firmy Vanellus podczas wspinaczki na drzewo. Archiwum Nadleśnictwa Karczma Borowa.Teraz tylko pozostaje nam czekać, patrzeć w niebo i mieć nadzieję, iż nasze gniazdo przypadnie do gustu miejscowym sokołom wędrownym. 

Platforma ze sztucznym gniazdem dla sokoła wędrownego. Archiwum Nadleśnictwa Karczma Borowa.Zamontowana platforma jest pierwszą dedykowaną sokołom wędrownym w poznańskiej dyrekcji i mamy nadzieję nie ostatnią. Powyższa sytuacja pokazuje, że w ratowaniu rodzimych gatunków zwierząt niezbędna jest współpraca. 

Paweł Wieland wraz z pracownikami firmy Vanellus. Archiwum Nadleśnictwa Karczma Borowa.

Serdecznie dziękujemy panu Pawłowi Wielandowi (po środku) oraz firmie Vanellus reprezentowanej przez Mariusza Urbana (od lewej) i Marcina Kaczmarka (po prawej) za zaangażowanie i pracę na rzecz ratowania sokołów wędrownych.

Więcej ciekawostek o sokołach znajdziecie na kanale Oblicza Lasów w filmie pt. "Zakładamy gniazdo dla sokoła wędrownego"