Słownik "śnieżnych pojęć"

Zasypane drogi, paraliż komunikacyjny a w górach zagrożenie lawinowe - oto najczęstsze medialne doniesienia związane z opadami śniegu. Co jednak zimowa aura oznacza dla wielkopolskich lasów? Wyjaśniają leśnicy z Nadleśnictwa Pniewy.

Z okresem zimowym kojarzą nam się głównie dwie nazwy ze słownika leśnego - choinki oraz stroisz. Są one powszechnie znane dlatego dzisiaj spróbujemy rozwikłać zagadkę tych nieco mniej używanych pojeć.

Po pierwsze OKIŚĆ

To pojęcie budzi grozę wśród leśników, oznacza bowiem pokrycie koron drzew mokrym i ciężkim śniegiem, które łamią się pod jego ciężarem. Najczęściej dotyczy to łamiania czubów drzew iglastych. W Nadleśnictwie Pniewy nie jest to zjawisko częste. W zasadzie młodsze pokolenie leśników nie pamięta większych zagrożeń związanych z niszczeniem drzew przez śnieg, jednak w górach zjawisko okiści powoduje niemałe straty.

Metr sześcienny mokrego śniegu waży 800 kg, a topniejącego nawet 900 kg. To więcej niż waży jeden 1m3 drewna sosnowego

Nasze warunki klimatyczne są pod tym względem łaskawe, a opady śniegu z roku na rok mniejsze. Paradoksalnie dla przyrody i gospodarki leśnej nie jest to pozytywne zjawisko. Ujemne temeperatury wspomagają walkę ze szkodnikami gospodarczymi, niszcząc zimujące owady, a wysokie opady śniegu tworzą naturalną izolację dla młodych sadzonek drzew. Pierzyna ze śniegu skutecznie chroni bowiem sadzonki na uprawach czy szkółkach leśnych przed mrozem. Pozytywny aspekt srogich zim zdecydowanie przeważa nad zagrożeniami powodowanymi przez okiść. A poprzez odpowiednie zabiegi gospodarcze można ją w pewien sposób nawet ograniczyć. Leśnicy dbają, by już od młodocianych faz rozwoju drzewostanu kształtować taki las, który byłby jak najmniej podatny na ten czynnik atmosferyczny. Duże znaczenie ma tutaj dostosowanie struktrury lasu do odpowiadającego mu siedliska.

Po drugie ŚNIEGOŁOMY

Powstają często na skutek okiści. To zniszczenia spowodowane głównie w drzewostanach młodych przez obfite opady mokrego śniegu. Efektem śniegołomów są złamane pnie, obłamane wierzchołki i gałęzie drzew. Z kolei, gdy śnieg spowoduje wywrócenie całego drzewa mamy do czynienia ze śniegowałem.

LISTWA MROZOWA

Pozostajemy w klimatach katastroficznych, choć już teraz dużo bardziej delikatniejszych. Listwa mrozowa nie ma nic wspólnego ze znanymi nam listwami, np. podłogowymi. Listwa mrozowa jest ścisle związana z gwałtownymi spadkami temperatury i może dotknąć większość gatunków drzew. Jak się zapewne domyślacie mowa tu o pęknięciach, które powstają podczas silnych mrozów na pniach żywych drzew.

Pęknięcia mrozowe, określane tak w fachowym języku, mają podłużny kształt, zupełnie jak byśmy dokonali pionowego, głębokiego chirurgicznego nacięcia na pniu z wykorzystaniem bardzo szerokiego ostrza. Przy czym powstała szczelina zwęża się ku środkowi i może dochodzić nawet do rdzenia drzewa. Drzewo jednak próbuje się bronić i zabliźnić powstałą ranę. Właśnie w ten sposób tworzą się listwy mrozowe, silne pionowe zgrubienia w miejscach zabliźniania się ran po pęknięciach mrozowych. Nabrzmiała powierzchnia listwy różni się struktruą i zabarwieniem od przyległej kory i drewna. Jest ona wynikiem działania tkani przyrannej i stanowi deformację, traktowaną w gospodarce jako wada drewna.

Dla tropicieli „PONOWA”

Każdy leśnik, myśliwy czy po prostu wielbiciel podglądania leśnych zwierząt doskonale zna to pojęcie. Tropy odciśnięte na świeżo opadłym śniegu nazywamy w gwarze myśliwskiej ponową. Wprawny obserwator potrafi z nich odczytać wiele informacji, przede wszystkim takich jak gatunek zwierzęcia, ale też i to, czy zwierzę było zdrowe, zaniepokojone lub też czy wędrowało w stadzie bądź samotnie. Przy odrobinie szczęścia świeżo odciśnięte tropy, mogą zaprowadzić nas do ich właścicieli.

MAGAZYN ZIMOWY

Z pewnością każdy z Was ma swój magazyn z zapasami przetworów na całą zimę. Gromadzimy je skrzętnie w piwniczkach, pięknie opisane i poukładane. Również zwierzęta robią zapasy zimowe. A wśród nich jedno, do którego odnosi się rzeczony termin. Nie jest to ani wiewiórka, niedźwiedż czy sójka. Z pewnością wielu Was zdzwi ten fakt, że ten nietypowy spichlerz należy do... bobra. Magazynem zimowym nazywamy stos gałązek unoszący się na wodzie, który jest niczym pływający fastfood dla całej bobrzej rodziny. Dzięki temu w okresach silnego mrozu bobry korzystają z zewnętrznej spiżarni bez potrzeby znacznego oddalania się od żeremia.

Chcesz nauczyć się rozpoznawać TROPY? Zima to wspaniała okazja, by zostać leśnym tropicielem. Dowiec się więcej tutaj!

GATUNEK ZIMUJĄCY

W tej kategorii prym wiodą oczywiście ptaki. A topowym przykładem jest wszystkim znana barwna jemiołuszka, na co dzień mieszkanka dalekiej północnej tajgi. Jednak podczas srogich zim, zwłaszcza w latach nieurodzaju jarzębu, jemiołuszki migrują na południe i zachód w poszukiwaniu pokarmu. Przylatują do nas w okresie zimy, stąd przyjeło się w ornitologii określenie ptaków zimujących. Jak tylko mrozy ustaną jemiołuszki powracają do tajgi na okres lęgowy. Innym przykładem zimującego gościa, tym razem z mroźnej tundry, jest myszołów włochaty, kuzyn naszego rodzimego i osiadłego myszołowa zwyczajnego. Pozostałe gatunki ptaków, które już niedługo będziemy liczyć w ramach zimowego ptakoliczenia to w większości gatunki osiadłe, czyli występujące w naszym kraju cały rok.

Polowanie na „BIAŁEJ STOPIE”

Na myśl przywodzi mityczne białe stworzenie, nie przypisane do żadnego gatunku. W tym wypadku jednak nie chodzi o stopę Yeti. Określenie to zaczerpnięto z łowiectwa. Świeży opad śniegu i srebrzysty księżyc to dla myśliwych nie lada gratka. I nie zawsze chodzi o to aby coś upolować. Las w takiej aurze jest po prostu czarujący a śnieżne wyprawy ekscytujące. Organizowane podczas zimowych dni polowania, czyli "polowania na białej stopie", dają sposobność do uroczystych, okraszonych tradycją łowiecką spotkań, które na długi czas pozostają w pamięci uczestników.

BAŁWAN, BAŁWANICA i BAŁWANEK

Skoro jesteśmy przy gwarze łowieckiej nasuwa się jeszcze jedno, używane wśród myśliwych określenie – bałwanek. Choć wprost nie ma związku z lepieniem tradycyjnego bałwana oznacza kukłę kaczki wypuszczaną wiosną na wodę w celu zwabienia kaczora.

Bałwan to także wypchany cietrzew lub jego makieta osadzona na żerdzi (bałwanicy), umieszczana w koronach drzew, tak aby wabiła cietrzewie. Oczywiście gatunek tego rodzimego, wyjątkowego kuraka jest obecnie pod ścisłą ochroną, a miejsca jego regularnego przebywania i rozrodu obejmowane są ochroną strefową. Z powodu jego skrajnie niskiej liczebności w naszym kraju, Lasy Państwowe prowadzą projekt restytucji cietrzewia.