Web Content Display Web Content Display

Vademecum dokarmiania ptaków

Pierwszy śnieg za oknem to dla wielu miłośników przyrody sygnał, iż można rozpocząć dokarmianie ptaków. Nasz karmnik możemy porównać do małej gospody, a my jako odpowiedzialni gospodarze musimy zadbać zarówno o ilość jak i jakość podawanych dań. Tym bardziej, iż gusta naszych skrzydlatych gości są bardzo różne. Co powinniśmy zatem podać na stół? Jak pomóc a nie zaszkodzić? Prezentujemy kilka porad ptasiego Masterchefa.

Zanim opowiemy o pokarmie najpierw kilka informacji o samej stołówce. Jak w każdej gospodzie, tak i w karmniku panują pewne zasady oraz swoista hierarchia. Oczywiście im większy gatunek, tym ma większe szanse na dobre miejsce w kolejce, choć wcale nie musi  przestrzegać zasad dobrego wychowania. Duży grubodziób z łatwością przegoni liczne małe sikorki czy dzwońce. Trochę zamieszania może sprawić również pojawienie się dzięcioła. A bywa i tak, że do gospody zawita zły charakter - krogulec. Pojawia się wówczas ryzyko, że opuszczający w pośpiechu nasz karmnik goście nie prędko do niej powrócą. Dlatego jako gospodarze powinniśmy zadbać nie tylko o smaczne jedzenie, ale również o bezpieczeństwo naszych skrzydlatych podopiecznych:

  1. Na karmnik powinniśmy wybrać miejsce zaciszne, osłonięte od wiatru szczególnie od strony zachodniej, np. ścianą domu lub szpalerem krzewów. Ptaki muszą mieć do niego łatwy dolot i zapewnioną drogę ucieczki, dlatego zostawmy trochę wolnego miejsca wokół – drzewa stwarzałyby dogodne miejsce zasiadki dla kota czy krogulca. Jednak dobrze, jeśli w pobliżu znajdują się niskie i gęste krzewy, w których uciekające ptaki mogą schronić się przed atakami z powietrza;
     
  2. Nie umieszczajmy karmników przy oszklonych werandach domów i w miarę możliwości oznaczajmy takie miejsca specjalnymi naklejkami. Ptaki nie widzą przezroczystych szyb i często się o nie rozbijają. Wypadki kończą się w najlepszym razie ogłuszeniem, najczęściej jednak są śmiertelne;
     
  3. Karmnik powinien mieć duży skośny dach chroniący wnętrze przed opadami i wilgocią. Namoczone ziarna i chleb szybko pleśnieją, a zjedzenie przez ptaka zepsutego pokarmu może spowodować u niego  zaburzenia przewodu pokarmowego i choroby. Dlatego też należy utrzymywać karmnik w czystości, regularnie usuwając z niego niezjedzone resztki i odchody ptaków. Dobrym sposobem jest zamontowanie w karmniku wyjmowanej podłogi;
     
  4. W odchodach kryją się groźne dla człowieka pasożyty i bakterie, dlatego pamiętajmy również o własnym bezpieczeństwie i sprzątajmy karmnik zawsze w rękawiczkach.

Przede wszystkim musimy sobie odpowiedzieć na pytanie, czy warto dokarmiać ptaki? Pamiętajmy, że ptaki doskonale sobie radzą same i każde uzależnianie ich od podawanego przez człowieka pokarmu wiąże się dla nich z pewnym ryzykiem, a dla nas z dużą odpowiedzialnością. Ryzyka można uniknąć, musimy tylko postępować rozważnie i konsekwentnie, stosując się do kilku podstawowych zasad. Samo dokarmianie ma z kolei wiele zalet, zarówno dla nas jak i naszych skrzydlatych podopiecznych. Dzięki obserwacjom z bliska mamy szanse nauczyć się rozpoznawać gatunki poprzez bezpośrednie porównanie ich ubarwienia i wielkości. Zwłaszcza jeśli jednocześnie w naszym karmniku przebywa kilka gatunków sikor. Uczymy się interpretowania ich zachowania, wzajemnych relacji i interakcji, jak chociażby ptasie kłótnie i wieczne przepychanki.

Z kolei ptakom w okresie srogich zim, z długo zalegającą pokrywą śnieżną, trudno jest zdobyć pokarm w naturalnym środowisku. Przygotowując dla nich ziarna zbóż, szczególnie o wysokiej zawartości tłuszczu, dostarczamy im dodatkowe zapasy energii, których bardzo potrzebują w tym trudnym okresie.

  1. Dokarmianie ptaków powinniśmy rozpocząć nie wcześniej niż po pierwszych opadach śniegu. Dopiero wówczas zdobywanie pożywienia staje się dla nich utrudnione. Pamiętajmy, że ptaki szybko przyzwyczają się do naszej stołówki a nawet zaprzestaną poszukiwania pokarmu „na własną rękę”. Gdy o nich zapomnimy zmusimy je do poszukiwania innego pożywienia, którego podczas srogich zim mogą nie znaleźć na czas. Dlatego dokarmiajmy świadomie, to bardzo odpowiedzialne zajęcie, w którym systematyczność jest najważniejsza;
     
  2. Przestajemy dokarmiać już w czasie odwilży. Przy dodatnich temperaturach ptaki mają również mniejszy apetyt, a wyłożony pokarm szybciej się psuje;
     
  3. Pokarm musi być zawsze świeży, nie może być zepsuty, spleśniały ani też solony. Sól wpływa na zwiększone pragnienie a woda jest zamarznięta. Pamiętajmy, by zawsze podawać pokarm w stanie naturalnym, bez żadnych przypraw, konserwantów i sztucznych barwników. Trzymajmy się zasady, iż lepiej nie dokarmiać niż zaszkodzić zepsuty pokarmem;
     
  4. Utrzymujmy czystość w karmniku, regularnie usuwając z niego niezjedzone resztki pokarmu i odchody ptaków. Dobrym sposobem jest zamontowanie w karmniku wyjmowanej podłogi, która ułatwi nam czyszczenie. Do karmnika przylatuje wiele gatunków. Jeśli zaniedbamy higienę, narazimy naszych gości na choroby, przenoszone również między gatunkami. W odchodach kryją się różne pasożyty i bakterie. Pamiętajmy także o naszym bezpieczeństwie. Ptaki przenoszą wiele chorób groźnych dla człowieka. Sprzątajmy zawsze w rękawiczkach;
     
  5. Ptakom wodnym możemy podawać gotowane (bez soli) lub surowe warzywa, większe ziarna kaszy czy płatki owsiane. Dobrym pokarmem jest również czerstwe białe pieczywo. Dość częstym błędem jest podawanie całych kawałków pieczywa, które mogą spleśnieć zanim ptaki je zjedzą. Powinniśmy pokroić je w centymetrową kostkę. Jest to dobry pokarm nie tylko dla kaczek, ale i dla gołębi;
     
  6. Drobne ptaki wróblowate (sikory, kowaliki, dzwońce, trznadle, wróble) najlepiej karmić mieszanką nasion – słonecznika, konopi, prosa, pszenicy czy owsa. Największym przysmakiem a zarazem najbardziej uniwersalnym pokarmem są nasiona słonecznika. Część z nich możemy wyłuskać, inne pozostawić w łupinach. Proso czy drobna kasza skusi na pewno wróble i mazurki. Jeśli chcemy zwabić do karmnika trznadle dobrze jest podać również łuskany owies i płatki owsiane;

  1. Większe gatunki ptaków, takie jak sierpówki, gołębie, kawki czy gawrony, możemy dokarmiać również nasionami, tylko odpowiednio większymi. Dobrze nadają się do tego celu pszenica, gruba kasza oraz pokrojone w centymetrową kostkę czerstwe białe pieczywo;
     
  2. Dla sikor i dzięciołów można także wieszać kawałki niesolonej słoniny. Pamiętajmy jednak o tym, by słonina nie wisiała dłużej niż dwa tygodnie. Dość szybko się psuje, zwłaszcza w dodatniej temperaturze otoczenia. Jest to pokarm szczególnie lubiany przez ptaki i powszechnie stosowany, zwłaszcza w przydomowych ogrodach. Słoninę możemy powiesić zarówno pod karmnikiem, jak i na gałązkach drzew;
     
  3. By zwabić kosy czy kwiczoły, warto wyłożyć dla nich pokrojone jabłka, gruszki, rodzynki czy nawet morele. Również w ogrodzie można pozostawić na drzewach kilka jabłek. Podczas zimy będą doskonałym przysmakiem dla tych ptaków;
     
  4. Jeśli mieszkamy na wsi lub mamy działkę graniczącą z polami i łąkami, warto skusić się na zwabienie stadka kuropatw czy bażantów. Szczególnie kuropatwom, kiedyś tak bardzo charakterystycznym dla naszego krajobrazu, możemy pomóc, wykładając mieszankę zbóż i grubą kaszę. Warto wyłożyć taki pokarm pod daszkiem większego karmnika, ustawionego na ziemi. Musimy starannie wybrać miejsce dokarmiania, gdyż kuropatwy mogą stać się łupem jastrzębi. Dokarmiając ptaki, zwabiamy je w jedno miejsce i narażamy na atak drapieżnika. Gęste zarośla i krzewy w pobliżu karmnika są dobrym miejscem, w którym ptaki znajdą schronienie;
     
  5. Najlepszą karmą dla ptaków jest pokarm, który zdobywają w naturze. Dlatego jeśli mamy chwilkę czasu, warto przed zimą zaopatrzyć się w owoce irgi, rokitnika, jarzębiny, borówki, ligustru czy czarnego bzu. Zamroźmy je, podczas zimy będą nie lada przysmakiem dla kosów, kwiczołów czy jemiołuszek;
     
  6. Nie zapominajmy również o wodzie, która w naturze o tej porze roku jest zamarznięta i tym samym niedostępna. Wystarczy poidełko ze świeżą wodą;
     
  7. Sikorki, kowaliki i dzięcioły to smakosze kul tłuszczowych. Jak przygotować taką bombę energetyczną wyjaśnia Michał z Echa Leśne TV