Choinkowe legendy

Za nami starosłowiańskie święto przesilenia zimowego. Jaki ma związek z Bożym Narodzeniem i przyozdabianiem choinki? O historii bożonarodzeniowego drzewka, okraszonej garścią legend opowiada Marek Nowel z Nadleśnictwa Przedborów.

Nikt dziś nie wyobraża sobie świąt Bożego Narodzenia bez przystrojonego drzewka. Zacznijmy więc od legendy, która opowiada o mnichu św. Bonifacym. Nawracając w VIII w. pogańskie ludy Germańskie ściął potężny dąb, który był dla nich drzewem świętym. Upadający dąb zniszczył wszystkie rosnące wokół niego drzewa za wyjątkiem małej jodełki. – „Widzicie, ta mała jodełka jest potężniejsza od waszego dębu. I jest zawsze zielona, tak jak wieczny jest Bóg dający nam wieczne życie. Niech ona przypomina wam Chrystusa" – miał powiedzieć w trakcie kazania misjonarz. Czy tak było naprawdę – nie wiadomo. Nawracanym poganom widać nie bardzo spodobało się to, co głosił Bonifacy i w 754 r. zginął z ich rąk śmiercią męczeńską. Jako męczennik zyskał tytuł świętego i apostoła Niemiec.

Cztery wieki tułaczki

Motyw ozdobionej choinki pojawił się dopiero na początku XV wieku w szpitalu św. Ducha we Fryburgu. Ustawili ją członkowie Bractwa Czeladników Piekarskich. Była udekorowana piernikami, opłatkami i owocami. Nie zyskała jednak większej popularności. Początkowo traktowano ją jako kaprys w bogatych magnackich domach. Kościół był także niechętny nowej tradycji ze względu na wyraźne pogańskie korzenie. Systematycznie zyskiwała jednak zwolenników. Jednym z nich był Marcin Luter, który wraz z protestantami przyczynił się do znaczącego wzrostu popularności tego symbolu.

XVII i XVIII wiek to czas powolnego, systematycznego pojawiania się choinki w bożonarodzeniowym czasie. W XIX wieku choinka była już popularna w Anglii i we Francji, a potem w krajach Europy Południowej. Stało się to m.in. dzięki temu, że w 1841 roku przystrojone drzewko świerkowe uświetniło obchody Bożego Narodzenia przez brytyjską rodzinę królewską. Za sprawą migracji w XIX wieku zwyczaj związany z choinką rozprzestrzeniał się dalej. Dotarł do Skandynawii i Stanów Zjednoczonych stając się uniwersalnym symbolem świąt Bożego Narodzenia dla całego świata. Niektórzy powiedzą, że tylko dla świata chrześcijańskiego. Nie jest to jednak prawdą, ponieważ nawet w Japonii, w której chrześcijaństwo wyznaje tylko 0,7% społeczeństwa, ten symbol pojawia się rokrocznie już w końcu listopada.

Z powodu silnie zakorzenionych tradycji, choinka w polskich domach zarówno na wsi, jak i w mieście powszechnie zaistniała dopiero w latach dwudziestych XX wieku.

O niedźwiedziu i podłaźniczce

Jedna z góralskich legend głosi, że zwyczaj bożonarodzeniowego drzewka pochodzi od niedźwiedzia. W dniu narodzin Chrystusa zwierzęta postanowiły obdarować Dzieciątko Jezus. Niedźwiedź niestety nie miał żadnego prezentu, więc wymyślił, że podaruje małą jodełkę. W trakcie wędrówki do miejsca narodzin Chrystusa drzewko namokło i utworzyły się na nim sople, które w blasku księżyca przypominały piękne ozdoby. Tak według góralskiej legendy przystrojona choinka stała się symbolem narodzin Pana.

W polskiej obyczajowości silnie zakorzeniona była podłaźniczka. Podłaźniczka (zwana inaczej podłaźnik, jutka, sad rajski, boże drzewko, wiecha) to czubek jodły, świerku lub sosnowa gałąź wieszany pod sufitem jako ozdoba w czasie Bożego Narodzenia. Zdobiona była jabłkami, orzechami, ciasteczkami, kolorową bibułą, słomianymi gwiazdkami, wstążkami i przede wszystkim światami, jak nazywano kolorowe krążki opłatków. Wierzono w jej magiczną moc przyczyniania się do urodzaju i zapewniania powodzenia. Obyczaj ten zachował się na wsiach jeszcze do lat dwudziestych XX wieku, głównie w południowej Polsce: na Śląsku, Podhalu, pogórzu, ziemi sądeckiej i krakowskiej.

Diduch

Znacznie starszym zwyczajem był słowiański zwyczaj dekorowania snopu zboża, zwanego diduchem. Diduch, dziś dosłownie rozumiany jako dziad, to w tradycji wschodniosłowiańskiej pierwszy skoszony podczas żniw snop pszenicy i owsa lub niemłóconego żyta, ustawiany kłosem do góry w kącie izby. W czasach przedchrześcijańskich  stawiano go na tzw. Święto Godowe, czyli święto przesilenia zimowego – 21/22 grudnia – zwycięstwa światła nad ciemnością. Diduch związany był z kultem przodków i symbolizował ducha opiekuńczego domu. W czasach chrześcijańskich zaczęto go stawiać w wigilię Bożego Narodzenia. Miał stanowić gwarancję pomyślności, obfitości, urodzaju i dobrobytu, a także zapewnić chleb powszedni w następnym roku. Trzymano go w domu do Trzech Króli, a następnie rytualnie palono lub pieczołowicie przechowywano do wiosny, aby z nasion pochodzących z diducha rozpocząć pierwszy siew. Na Ukrainie jest znany do dziś dzień. Bywa, że jeszcze obecnie w kątach wiejskich chat pojawia się taki snopek. Tradycja ta została również wskrzeszona, przede wszystkim za sprawą florystów, szukających inspiracji do świątecznych dekoracji.

Symbolika ozdób

Sposób dekorowania choinki miał również znaczenie. Nie można było na jej gałązkach zawiesić tego, co się miało pod ręką lub co przyszło do głowy. Ważne były także kolory dekoracji. Biel symbolizowała niewinność nowonarodzonego Dzieciątka, złoto – bogactwo, czerwień – zdrowie a ciemna zieleń igliwia – życie wieczne. Do dawnych, tradycyjnych zdobień choinkowych należą ciastka, pierniczki (wypiekane często w kształcie serc), orzechy, małe, czerwone jabłka tzw. rajskie jabłuszka, własnoręcznie wykonywane w czasie adwentu ozdoby z bibuły, kolorowych papierów, piórek, wydmuszek, słomy i źdźbeł traw, kłosów zbóż itp. Przede wszystkim wykorzystywane było to, co pochodziło z pola, ogrodu, sadu lub lasu. Innymi słowy naturalne dary natury. Na gałązkach w wieczór wigilijny zapalano świeczki i tzw. zimne ognie. Ozdoby pojawiające się na choince miały swój własny język symboli:

  • Gwiazda Betlejemska, którą umieszczano na szczycie drzewka od ubiegłego wieku, miała pomagać w powrotach do domu z dalekich stron, w tradycji anglosaskiej  zastępował ją aniołek;
  • oświetlenie broniło dostępu złym mocom, a także miało odwrócić nieżyczliwe spojrzenia ludzi (tzw. „zły urok"), w chrześcijańskiej symbolice wskazywało natomiast Chrystusa, który według tych wierzeń miał być światłem dla pogan, a obecnie jest nadzieją na życie wieczne;
  • jabłka zawieszane na gałązkach symbolizowały biblijny owoc, którym kuszeni byli Adam i Ewa, później zastąpiono je małymi rajskimi jabłuszkami, które zapewnić miały zdrowie i urodę;
  • orzechy zawijane w sreberka miały nieść dobrobyt i siłę;
  • papierowe łańcuchy symbolizowały zniewolenie grzechem, ale np. w okresach rozbiorów miały wymowę polityczną, w ludowej tradycji niektórych regionów Polski uważano, że łańcuchy wzmacniają rodzinne więzi oraz chronią dom przed kłopotami;
  • dzwonki symbolizują dobre nowiny i radosne wydarzenia;
  • anioły mają opiekować się domem;
  • jemioła jest kojarzona z miłością i przebaczaniem sobie, ale też z bogactwem (kto nie ma na święta jemioły, ten chodzi cały rok goły). Pęk jemioły powinno się trzymać w domu do następnych świąt.

Jesteście ciekawi dlaczego żywe drzewka są ekologiczne a sztuczne nie? A może chcielibyście zakupić choinkę prosto z lasu? Wszystkie potrzebne informacje znajdziecie w przygotowanym przez nas świątecznym niezbędniku tutaj.