Webcontent-Anzeige Webcontent-Anzeige

Lodowy ptak

Wielkopolskie lasy skrywają wiele jezior i rzek, a wśród nich prawdziwy szafirowy klejnot naszej przyrody. Mówią o nim, że rodzi się zimą i mieszka w ziemi. Poznajcie fakty i mity o… zimorodku.

Mimo barwnego, lśniącego upierzenia zimorodka trudno wypatrzeć latem, siedzącego czy czatującego wśród nadbrzeżnej roślinności. O spotkanie „oko w oko" dużo łatwiej poza sezonem lęgowym, zwłaszcza zimą, gdy wśród bezlistnych już drzew i krzewów zimorodek przyciąga uwagę swoimi niezwykłymi jak na tę porę roku barwami. Dlatego dawniej wierzono, że gatunek ten rozmnaża się właśnie zimą. Zimorodek, czyli rodzący się zimą… taki przesąd pokutował bardzo długo. Oczywiście nie jest to prawda, mimo to polska nazwa gatunkowa pozostała niezmieniona.

Mieszkający w ziemi

Geneza nazwy gatunkowej nie odnosi się jedynie do pory roku. Jedna z hipotez zakłada, że pierwotna polska nazwa zimorodka brzmiała ziemiorodek. A wszystko za sprawą gniazd, które na kształt nor wykopuje w skarpach ziemi. Oprócz zimorodka tylko dwa gatunki to potrafią: żołna oraz jaskółka brzegówka.

Mimo pozornych podobieństw nora zimorodka jest tak charakterystyczna, że nie sposób jej pomylić z pozostałymi gatunkami. Jej wlot ma kształt owalny, zbliżony do gruszki o dłuższej średnicy w pionie od 6-10 cm. W przeciwieństwie do niego otwór nory brzegówki jest elipsoidalny o dłuższej średnicy w poziomie a otwór nory żołny jest okrągły.

O tym, że nora jest zajęta świadczy przede wszystkim obielenie wlotu odchodami, nawet w promieniu 2-3 metrów od niej. Znajdziemy tam również porozrzucane skorupki jaj. Zajęte lokum można także rozpoznać po dwóch rowkach równolegle biegnących po podłożu, od wlotu do wnętrza nory. To nic innego jak wydeptany przez ptaki szlak, po którym się poruszają. Do ostatecznego testu możemy wykorzystać również nasz zmysł powonienia. W końcowych stadiach lęgu z nory wydobywa się bowiem paraliżujący nasze nosy rybi fetor, nieprzyjemna gwarancja udanego lęgu.

Gdy się dobrze rozejrzymy z pewnością zauważymy w pobliżu nory rzucającą się w oczy eksponowaną gałąź czy uschnięte drzewo. To dobry punkt obserwacyjny dla zimorodków, który może również służyć jako czatownia. Ptaki przeważnie tam przesiadują a śladami ich bytnością są wypluwki, czyli niestrawione resztki pokarmu, zawierające łuski, ości, chitynowe pancerzyki owadów a nawet małych raków.

Inżynier na budowie

Tak jak i my chcielibyśmy, by nasze domy stały w ładnym otoczeniu, były miejscem bezpiecznym i spokojnym, trwając jak najdłużej bez względu na zjawiska atmosferyczne tak samo ci mali ptasi inżynierowie zanim przystąpią do budowy analizują wiele czynników. Jednym z nich jest ekspozycja, czyli wystawa norki na konkretny kierunek świata. Zdecydowana większość par preferuje kierunki północne, co może mieć związek z intensywnością działania czynników erozyjnych (nasłonecznienie, wiatr, opady). Wylot norki na południe czy wschód zdarza się bardzo rzadko.

Norki budowane są we wszelkiego typu zalesionych skarpach i burtach brzegowych w bezpośrednim sąsiedztwie wody. Zazwyczaj są to wolno płynące rzeki lub jeziora o bardzo czystej, przejrzystej wodzie, obfitującej w niewielkich rozmiarów ryby. Warunkiem wygrzebania ziemnej norki, którą, co należy podkreślić zimorodek drąży „własnoręcznie",  jest odpowiednie nachylenie stoku. W tym wypadku musi byś bardzo strome. Drugim czynnikiem jest odpowiednie podłoże, a w zasadzie jego gęstość. Zimorodki lubią kopać w gruntach piaszczystych, bądź piaszczysto-gliniastych, rzadziej ptaki kuszą się na drążenie norki w glebach próchniczych.

Zimorodki to niezwykle zwinne ptaki o wyjątkowo pięknym, metalicznym ubarwieniu. W locie najbardziej rzuca się w oczy lśniąco błękitny grzbiet i ogon. Skrzydła są natomiast ciemniejsze, zielonkawo-niebieskie. Całość kontrastuje z czerwono pomarańczowym spodem ciała i policzkami. W okresie lęgowym samiec różni się od samiczki tylko całym czarnym dziobem. Samiczka ma dodatkowo czerwonawą nasadę. Lodowy ptak odnosi się do niemieckiej nazwy tego gatunku „Eisvogel".

Ptaki wybierają na założenie norki skarpy o powierzchni większej niż 1-2 m². Gniazdo umieszczone jest w jej górnej części, przeważnie jednak nie wyżej niż 3 metry od podłoża. Dużo częściej spotyka się nory nisko wydrążone, od pół do jednego metra nad lustrem wody. Na końcu nory, która ma średnią długość 1 metra zimorodki i budują komorę lęgową. To rozszerzona część tunelu, nieco zagłębiona, wysłana ościami ryb. Tam samiczka składa jaja bezpośrednio na wyściółkę. Jeśli nic złego się nie wydarzy te same nory mogą być przez ptaki zajmowane przez wiele sezonów. Nie wszystkie z gniazd są jednak tak dobrze widoczne. Część z nich jest zamaskowana nawisem z roślinności zielnej, inne zaś są wydrążone pomiędzy korzeniami drzew. Niestety, między innymi ze względu na regulację rzek, coraz mniej jest dogodnych, odsłoniętych od roślinności stromych skarp, które zimorodki mogłyby zasiedlić.

Królicza nora

Zimorodki jak na tak niewielkie ptaki przystało (długość ciała 17-19,5 cm) mają klasyczną strategię rozrodczą, rozmnażać się na potęgę. Jest to jakby zrozumiałe, biorąc pod uwagę olbrzymi wskaźnik śmiertelności młodych i dorosłych, związany z warunkami atmosferycznymi jak i wybranym "zawodem nurka". Jest jednak coś w tej strategii niezwykle charakterystycznego tylko dla tego gatunku. Zimorodki potrafią prowadzić dwa lęgi jednocześnie! Gdy młode z pierwszego lęgu są już wystarczająco duże, samiczka zasiedla kolejną norę, a samiec w tym czasie donosi pokarm zarówno młodym z pierwszego lęgu jak i samiczce wysiadującej kolejne jaja. Zdarzają się również trzecie lęgi ale to już niezwykle rzadko. Natomiast badania wykazały, że drugie lęgi są powszechne w kilkudziesięciu procentach par (średnio ponad 50%). Zatem zjawisko jest naprawdę interesujące. Również po niepowodzeniu, spowodowanym np. zniszczeniem lęgu, zimorodki się nie poddają i niemalże natychmiast przystępują do kolejnych lęgów nawet na tej samej skarpie.

Zniesienie liczy sobie średnio 5-7 jaj, najczęściej jednak jest to próg maksymalny, czyli szczęśliwa siódemka. Wydaje się, że większy udział w wysiadywaniu ma jednak samiczka. Młode opuszczają gniazdo w wieku 4 tygodni. Są jeszcze przez krótki czas dokarmiane przez rodziców (do 10 dni), po czym opuszczają swoje rodzinne strony i zaczynają życie na własną rękę.

W związku z tym, iż lęgi zimorodków są tak liczne, by pokarm był rozdzielany sprawiedliwe młode ustawiają się w tunelu jeden za drugim. Ten który dostanie rybę biegnie na koniec kolejki i tak cykl się zamyka. A karmione są przede wszystkim rybkami odpowiadającymi wielkością do ich wielkości. Tak więc na początku dostają malutki, 1-2 cm narybek, później natomiast  już całkiem sporych rozmiarów 8 cm płocie i ukleje. W zdecydowanej większości główną ofiarą zimorodków są właśnie płocie, rzadziej okonie czy też inne gatunki ryb.

Zimorodek to ptak bardzo terytorialny. Oznacza to, że zaciekle broni swojego odcinka rzeki, zazwyczaj o długości 2-3 km. Oczywiście w odpowiednich warunkach, na terenach zasobnych w pokarm, odległości te mogą być mniejsze, do kilkudziesięciu metrów. Jednak zdarza się to bardzo rzadko.

Czy wiesz, że: Część populacji zimorodków, jak sama nazwa wskazuje zimuje. Są to w większości osobniki dorosłe. Młode, zwłaszcza ze wschodnich zakątków kraju mogą przemieszczać się w cieplejsze rejony na południe i zachód Europy. To wyjątek, gdyż pozostałe gatunki z rzędu kraskowych, a więc żołna, kraska i dudek odlatują na zimowiska do ciepłych krajów, głównie Afryki. Zimorodki jednak zostają, co niestety w wielu przypadkach kończy się dla nich tragicznie. Śmiertelność młodych w pierwszym roku życia jest niezwykle wysoka i wynosi blisko 80%. Wskaźnik dla ptaków dorosłych bywa porównywalny, w zależności od warunków zimowych. Podczas srogich zim, gdy zamarzają wody, ptaki nie mają gdzie zdobywać pokarmu i umierają z głodu. Drugą przyczyną śmierci są z kolei utopienia, co z kolei może brzmieć trochę dziwnie jak na tak wyspecjalizowanego ptaka. Nie zapominajmy jednak, że młodym brak doświadczenia i nie wszystkie tą trudną próbę przeżywają.

Wypoczywając wakacyjne nad jeziorami wypatrujcie mknących nad taflą wody zimorodków i kolejnych artykułów z serii "Wierzę w leśne zwierzę".